Ireneusz Nawrocki: Mamy jedno z najmniejszych zadłużeń w Polsce
- Uważamy, że mamy jedno z najmniejszych zadłużeń ze wszystkich klubów żużlowych w Polsce - mówi Ireneusz Nawrocki, który decyzję o nieprzyznaniu licencji dla Stali Rzeszów nazywa "chorą".
Nawrocki nie wyklucza skierowania sprawy do sądu, a nawet i do Ministerstwa Sportu i Turystyki. Póki co oczekuje na odpowiedź na pismo, które wysłał do Polskiego Związku Motorowego. - Scenariusz może być taki, że ostatecznie wywalczymy licencję, ale np. dopiero w połowie sezonu. Nasi zawodnicy nie mogą rzecz jasna tak długo czekać, bo przecież muszą zarabiać i z czegoś żyć. Może zatem być tak, że dostaniemy zgodę na starty w lidze, a nie będziemy mieć drużyny - komentuje Nawrocki.
Jednym z powodów nieprzyznania licencji dla Stali jest zadłużenie w stosunku do kilku podmiotów. Nawrocki przekonuje, że o ile pewne zadłużenie faktycznie występuje, o tyle nie jest ono duże. Ba, jego zdaniem wiele klubów ma zdecydowanie gorszą sytuację finansową niż Stal.
- Uważamy, że mamy jedno z najmniejszych zadłużeń ze wszystkich klubów żużlowych w Polsce. W uzasadnieniu jest napisane, że zalegamy do Urzędu Skarbowego, co jest nieprawdą, że zalegamy miastu, co też jest nieprawdą. To znaczy coś tam zalegamy, bo miasto samo sobie brało i w ostatniej chwili wynikły jakieś zaległości. Mamy jednak pismo że miasto rozłożyło nam spłatę tych należności. Nieprawdą jest też, że mamy dług wobec Luke'a Beckera, bowiem mamy z nim podpisane stosowne porozumienie - tłumaczy Nawrocki.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.