Koniec marzeń o cyklu SEC? Krcmar musi odłożyć plany na przyszły sezon?
W tym sezonie Eduard Krcmar nie zrealizuje swojego marzenia dotyczącego bezpośredniego awansu do cyklu SEC 2018. Czech nie wywalczył awansu w SEC Challenge`u, który był rozgrywany na torze w Terenzano, a na"dziką kartę" od organizatorów nie liczy.
22-latek przyznał, że zawody nie ułożyły się po jego myśli. Wskazał na kilka przyczyn tego stanu rzeczy. - Ten tor jest specyficzny. Ciężko jest się do niego dopasować. Wszystkie korekty, których dokonywaliśmy szły w złym kierunku. Z każdym nieudanym wyścigiem moja koncentracja i determinacja malała. Chciałem zrobić jak najwięcej punktów, ale już w czasie zawodów czułem, że będę musiał się liczyć z brakiem awansu - wyjaśnił.
- Nawierzchnia była przygotowana inaczej niż na treningu. W czasie jazd próbnych znacznie mi odpowiadała. Przed zawodami organizatorzy postanowili, aby polewaczka mocno ją zrosiła. Spowodowało to, że tor zrobił się śliski, a dobrane ustawienia przestały pasować. Straciło też na tym widowisko, bo jak zawodnik dostał szprycę, to stawał w miejscu. Nie wiem, skąd wzięła się decyzja o tak intensywnym zlaniu nawierzchni, że miejscami zrobiło się błoto - dodał.
Rozegranie dwudziestodwubiegowego turnieju decydujący o awansie do cyklu SEC trwało bardzo długo, prawie cztery godziny. Późna pora rozpoczęcia zmagań, a także długi czas oczekiwania na poszczególne wyścigi też nie pozostały bierne na postawę Czecha. - Zawody bardzo opornie przebiegały. Pierwsze dwa bieg były rozgrywane przez godzinę. To chyba był najdłuższy turniej w moim życiu. Byłem już nim zmęczony po całym dniu siedzenia na stadionie. O 14 odbył się trening, a zawody rozpoczynały się o 20 - ocenił.
W tegorocznym cyklu SEC Czechy mają dwóch reprezentantów. Dość niespodziewanie awans wywalczył Josef Franc. W stawce jest także Vaclav Milik brązowy medalista ubiegłorocznych zmagań. W związku z tym reprezentant Car Gwarant Startu Gniezno nie liczy na to, że organizatorzy przyznają mu nominację. - Chciałbym znaleźć się w gronie szczęśliwców, którzy dostaną "dzikie karty" na turnieje cyklu SEC. Nie łudzę się. Myślę, że bez liczenia na szczęście będę musiał powalczyć o awans za rok - zakończył Krcmar.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki: Nie liczę na dziką kartę w SEC, choć fajnie byłoby ją dostaćOglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport