Nieoczekiwanie rzucili go na głębokie wody i wypłynął. "Jak chcesz być najlepszy, musisz jeździć z najlepszymi"

Michał Gałęzewski 30 Marca 2018, 11:14

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Linus Sundstroem

W tym sezonie Linus Sundstroem po raz pierwszy na tor wyjechał w turnieju Zenon Plech Zaprasza. - Była to dziwna sytuacja. Sam przed zawodami w Gdańsku byłem na torze tylko dwukrotnie, ani razu nie startowałem się spod taśmy, z nikim się nie ścigałem i nie jeździłem na cztery okrążenia. Mimo wszystko dobrze było potrenować. Każdy jechał bezpiecznie, a z drugiej strony pokazaliśmy fajne widowisko - powiedział żużlowiec Cash Broker Stali Gorzów.

• Zawodnik Stali dostał zgodę na "doping"! Gorzowianie pokazali co to znaczy profesjonalizm

Ta specyficzna sytuacja pozwoliła Szwedowi pójść do przodu. - Trudno powiedzieć jakby to wyszło gdybym został w Zdunek Wybrzeżu, ale dostałem szansę na jazdę w PGE Ekstralidze, w barwach klubu z Gorzowa i nie wahałem się ani chwilę. Znam tam tor, ludzi, jestem tam już piąty raz. Jak chcesz być najlepszy, musisz jeździć z najlepszymi. To duże wyzwanie, ale jestem gotowy do walki - przyznał Linus Sundstroem.

Ten rok ma pozwolić zawodnikowi pójść jeszcze krok dalej. Liczy on na dobre występy w polskiej elicie. - Zawsze pracuję na to wraz z moim zespołem, by czynić postępy. Jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani i dobrze, że mam już pierwsze wyścigi za sobą. Sezon już się zaczął i teraz czeka mnie więcej jazd na torze - cieszył się żużlowiec.