Jej marzeniem było zdanie licencji, teraz chciałaby regularnie startować

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Koła od motocykla żużlowego
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Koła od motocykla żużlowego
zdjęcie autora artykułu

16-letnia Monika Nietyksza w ubiegły czwartek w Częstochowie zdała egzamin na licencję żużlową. Wszystko zaczęło się od prezentacji Włókniarza, później był miniżużel i na końcu spełnienie swojego marzenia.

[tag=50088]

Monika Nietyksza[/tag] swoją przygodę z żużlem rozpoczęła w 2013 roku na prezentacji swojej lokalnej drużyny - Włókniarza Częstochowa. Już wtedy zaczęła się interesować żużlem. W następnym roku zobaczyła na żywo swoje pierwsze zawody, po czym wiedziała, że również chce spróbować swoich sił na motocyklu. Jako 13-letnia dziewczyna rozpoczęła trenować na miniżużlu.

- Kilkanaście lat temu, moi dziadkowie chodzili na żużel, a wujek był komentatorem w Rzeszowie. Nikt z mojej rodziny nie był żużlowcem czy mechanikiem jakiegoś zawodnika. Moja przygoda rozpoczęła się od pojawienia na prezentacji Włókniarza, później pojawiłam się na Pucharze Prezydenta, a od nowego roku zaczęłam trenować na miniżużlu - mówi Monika w rozmowie z naszym portalem.

Od 2014 roku Monika jeździła na motocyklach z pojemnością 80cc. Jednak po trzech latach postanowiła zmienić maszynę na "pięćsetkę", na której jeździ bardzo krótko, jednak nie przeszkodziło jej to w zrealizowaniu marzenia, jakim było zdobycie licencji. - Na pięćsetkach trenuję zaledwie cztery miesiące, ponieważ półtora miesiąca leczyłam dość poważną kontuzję. Do licencji podeszłam właśnie po czterech miesiącach jazdy na większym motocyklu - mówi Monika Nietyksza. - Licencja to było moje marzenie, które udało mi się spełnić. Teraz, gdy ją zdobyłam, chciałabym mieć regularne starty i jeździć jak najwięcej oraz przede wszystkim rozwijać się - dodaje.

Jak sama 16-latka przyznaje, przed treningiem na egzaminie w Częstochowie się denerwowała, jednak po wyjeździe na tor o wszystkim zapomniała. - Przed treningiem stresowałam się, jednak po wyjeździe na tor wszystko przeszło. Ogólnie do licencji podchodziłam ze stresem, ale z czasem to przeszło, bo wiedziałam, że jestem przygotowana. Teorię znałam na 100%, a w praktyce wydaje mi się, że nie było najgorzej. Ogólnie spodziewałam się, że będzie trudniej.

- Na koniec chciałabym podziękować: trenerom - Lechowi Kędziorze oraz Józefowi Kaflowi za owocną współpracę, trenerowi Ruszelowi za zimowe przygotowanie do sezonu, prezesowi Michałowi Świącikowi, wszystkim osobom z klubu, dziadkowi, rodzicom, przyjaciołom oraz wszystkim, którzy mnie wspierają - zakończyła Monika Nietyksza.

ZOBACZ WIDEO To był jego sezon. Nie potrafi zliczyć wszystkich medali

Źródło artykułu:
Czy Twoim zdaniem kobiety są w stanie rywalizować na równym poziomie z mężczyznami?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (13)
avatar
yes
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Licencję uzyskała, dalej nie będzie łatwo. Zobaczymy dokąd dojdzie/dojedzie.  
avatar
Łukaszek
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GRATULUJĘ I SUKCESÓW ŻYCZĘ! !!  
avatar
Czerstwa Bułka
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Monika, życzę sukcesów w żużlu. W sportach motorowych nie jest i nigdy nie było tak, że mężczyźni i kobiety startują oddzielnie, a mimo to, gdy pojawia się temat kobiet w żużlu, wielu kib Czytaj całość
avatar
Mik
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo. Wyznaczyć sobie cel i go osiągnąć. Nie ma nic lepszego. Powodzenia i walcz o GP. Dlaczego nie?  
avatar
SpartyFan
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Co to za zdjęcie przy artykule? Schowała się pod oponami? Czy też SF nie stać na normalne zdjęcie dziewczyny?