Nie ma podstaw, żeby skasować cały sezon Grigorija Łaguty?

Jarosław Galewski 02 Września 2017, 11:45

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Stal. Grigorij Łaguta na czele

POLADA twierdzi, że taki scenariusz jest możliwy. Skoro Grigorij Łaguta mówi, że od lutego meldonium było w jego organizmie, to w ocenie Michała Rynkowskiego są solidne podstawy do tego, by sprawą się zająć. - Przyznam, że nie za bardzo je widzę - mówi nam Przemysław Nasiukiewicz, radca prawny i specjalista z zakresu prawa sportowego.

• Prawnik nie ma wątpliwości. Łaguta sobie już nie pomoże, ale działa na korzyść ROW-u

Radca prawny podkreśla jednak, że skasowanie punktów Łaguty, a wymiar kary dyskwalifikacji dla Rosjanina to dwie różne rzeczy. A to oznacza, że złożeniem wniosku TUE Rosjanin mógł narazić się na dodatkowe konsekwencje. - Ustalenie przez Panel Dyscyplinarny przy POLADA, że niedozwolony związek znajdował się w organizmie Rosjanina od początku sezonu może mieć wpływ na wysokość wymierzonej mu kary dyskwalifikacji - podsumowuje Nasiukiewicz

Nasz ekspert twierdzi zatem, że nie ma podstaw prawnych, by na wpadce dopingowej Rosjanina jeszcze bardziej stracił ROW Rybnik. On sam musi jednak liczyć się z dłuższą dyskwalifikacją.

Follow @J_Galewski