Lech Kędziora: Mam rodzinę w Pile, także jestem troszeczkę związany z tym miastem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lech Kędziora jest postacią znaną w pilskim światku żużlowym. W powstającej w latach 90. poprzedniego stulecia Polonii pełnił funkcję trenera. Ze swojego zadania wywiązał się wówczas znakomicie wprowadzając drużynę do I ligi (dzisiejsza ekstraliga). Obecnie w nowej Polonii powraca w funkcji dyrektora ds. sportowych.

- Mam rodzinę w Pile, także jestem troszeczkę związany z tym miastem. W rozmowach z byłymi działaczami postanowiliśmy wspólnie reaktywować ten sport. Moja osoba miała pomóc w tym pokierować, aby wrócić do ładnych tradycji, aby wyniki były lepsze z roku na rok - mówił Lech Kędziora zapytany o powrót do Piły.

O przedsezonowej próbie sprowadzenia do klubu pilskich wychowanków Lech Kędziora mówił: - Osobiście rozmawiałem z Rafałem Kowalskim, Mariuszem Frankowem jak i Krzysztofem Pecyną z którym jestem w stałym kontakcie i on wie jak ta sytuacja wygląda. Jeśli chodzi o Mariusza Frankowa to przedstawiliśmy mu nasze warunki finansowe, jeśli chodzi o starty w naszej drużynie. Były to dość duże pieniądze dla zawodnika klasy Mariusza Frankowa. Po przemyśleniach Mariusz odmówił, przerwaliśmy rozmowy i wylądował w Łodzi. Jeśli chodzi o Rafała Kowalskiego sytuacja była podobna. Poinformował nas, że nie ma sprzętu, a my niestety tego sprzętu mu zapewnić nie mogliśmy. (…)Krzysztof Pecyna będzie startował. Robimy wszystko by zdał licencję, by przystąpił do treningów. Dziś ten trening był. Myślę, że w najbliższym czasie 2-3 tygodnie Krzysztof będzie tym jedynym pilaninem, który pomoże nam w walce o wynik sportowy (02.04. – dop. Red.).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)