Żużel. Skład Włókniarza dalej może być zbilansowany. To raczej nie ustawienie było problemem

Tym razem w Tauron Włókniarzu obyło się bez poważniejszych zmian w składzie. Wśród seniorów wymieniono jedno ogniwo, dalej będzie się stawiać na miejscową młodzież. Wydaje się także, że problemem nie było ostatnio zestawienie numeryczne.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Leon Madsen na prowadzeniu WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen na prowadzeniu
Analiza taktyczna Tauron Włókniarza Częstochowa przeprowadzona przez portal WP SportoweFakty.

***

Za biało-zielonymi rwany i rozczarowujący sezon, bo też zakończony poza podium PGE Ekstraligi. M.in. przez to pod Jasną Górą pracować nie będzie już Lech Kędziora. Nowym trenerem został Janusz Ślączka, który dostał do dyspozycji nieznacznie zmienioną kadrę zawodników. Wśród seniorów, a w zasadzie na pozycji U24 Jakuba Miśkowiaka zastąpił Mads Hansen, z kolei z grona juniorów na wypożyczenie ligę niżej powędrował Franciszek Karczewski. Pozostali ponownie ścigać będą się dla ekipy z Olsztyńskiej.

Trzeba przyznać, że w ostatnich sezonach raczej to nie ustawienie składu stanowiło główny problem Włókniarza. Narzekano przede wszystkim na sposób przygotowania własnego toru, bo rzadko był on dla zespołu atutem. Jeżeli decydowano się na roszady w meczowym zestawieniu, nie kończyło się to też zbyt dobrze. Dobrym przykładem jest tu końcówka minionego sezonu.

Wcześniej Leon Madsen i Mikkel Michelsen, a więc największe strzelby Włókniarza miały stałe miejsce i raczej z tego powodu nie narzekały. Zresztą, odkąd starszy z Duńczyków reprezentuje barwy drużyny z Częstochowy (od 2017 roku - przyp. red.), pod numerem 9. wystąpił w 47 na 57 domowych meczów i to pod nim czuje się najlepiej. Drugi natomiast predysponowany jest do zabezpieczenia miejsca, który w dwóch seriach oznacza jazdę z juniorami, a więc numeru 13. W 2023 roku pojechał z nim w 9 na 10 spotkań, osiągając średnią biegową 2,042.

ZOBACZ WIDEO: W PGE Ekstralidze dalej będzie startować osiem zespołów. Czy to koniec nadziei na jej rozszerzenie?

O wiele większą zagadką wydaje się rozlokowanie dwójki Polaków. Za Kacprem Woryną trudny rok, naznaczony kilkoma upadkami i w efekcie kłopotami zdrowotnymi. Jego potencjał poznano świetnie w 2022 roku, gdzie jeździł wyłącznie z numerem 11. Za to w ostatniej kampanii 27-latek rzucany był na dosłownie wszystkie pozycje. Niewykluczone jednak, że z uwagi na wyraźnie ofensywny styl jazdy, dwukrotny start w środkowej fazie zawodów w parze z również lubiącym dotknąć niemal każdego ziarenka toru Madsenem nie byłby aż tak korzystny. To jest także zadaniem Ślączki, by przywrócić tego zawodnika na właściwe tory.

Maksym Drabik nieźle odnalazł się we Włókniarzu po wielu latach jazdy poza domem. Numer 10. to częsta jazda ze wspomnianym przed momentem duńskim liderem i z nim współpraca była - patrząc po wynikach - względnie udana. Poza tym oznacza to start w duecie z Michelsenem na chwilę przed gonitwami nominowanymi.

W tym układzie numer 12. pozostaje przyszłorocznemu debiutantowi na poziomie PGE Ekstraligi Madsowi Hansenowi, a więc żużlowcowi opierającemu swój styl na nieco bardziej wyważonej jeździe na trasie. Natomiast wśród młodzieżowców Włókniarz znów postawi na wychowanków. Podstawowymi juniorami będą Kajetan Kupiec i Kacper Halkiewicz.

Skład Włókniarza Częstochowa oczami WP SportoweFakty:
9. Leon Madsen
10. Maksym Drabik
11. Kacper Woryna
12. Mads Hansen
13. Mikkel Michelsen
14. Kacper Halkiewicz
15. Kajetan Kupiec
16. Bartosz Śmigielski

CZYTAJ WIĘCEJ:
Interesujące manewry taktyczne w Stali. Nowak i Pedersen ze stałym numerem?
Przewrót kadrowy oznacza przewrót taktyczny. ROW poszuka optymalnego składu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy w 2024 roku Włókniarz Częstochowa powróci na podium PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×