W tym artykule dowiesz się o:
Co prawda Fredrik Lindgren w poniedziałkowym sparingu w Wolverhampton pojechał bardzo dobrze, bo zdobył aż 13 punktów z bonusem, lecz kibiców ROW-u Rybnik martwi to, że Szwed dotąd tylko raz trenował na rybnickim torze. Występ w sparingu byłby szansą na lepsze poznanie nawierzchni, ale i też przetarcie się w warunkach bojowych i nawiązanie nici porozumienia z kolegami.
- Z Anglii na szybko go teraz nie przyciągniemy - mówi Jarosław Dymek, kierownik rybnickiej drużyny. - Myślę, że to jest na tyle doświadczony zawodnik, że do meczu w Częstochowie będzie przygotowany solidnie, a przed pierwszym spotkaniem w Rybniku będzie miał jeszcze okazje do treningów na naszym torze - uspokaja Dymek.
Najpoważniejszym dotąd sprawdzianem dla reprezentanta Szwecji był mecz reprezentacji Polski z Resztą Świata, który odbył się 2 kwietnia w Zielonej Górze. Tam jednak nowy nabytek ROW-u spisał się mizernie, zdobywając 4 punkty w czterech startach.
- Mam nadzieję, że Lindgren pojedzie w meczach ligowych na takim poziomie, na jaki go stać. Wierzę, że jeszcze kibice rybniccy i wszyscy pracownicy klubu będą mieli z niego pociechę. Ja dołączyłem do drużyny na tyle późno, że nie miałem wpływu na pewne decyzje, ale skoro jest jak jest, to teraz nic nie możemy zrobić - dodał nowy kierownik ROW-u.
Pozytywną sprawą w śląskim klubie jest natomiast forma Tobiasza Musielaka, Damiana Balińskiego i Rafała Szombierskiego, którzy nieźle spisywali się podczas pierwszych jazd w tym roku. - Postawa polskich seniorów może tylko cieszyć. Problem bogactwa jest fajną rzeczą. Ważne, że wszyscy jadą na wysokim i równym poziomie. Będzie w kim wybierać. Jesteśmy w stu procentach przygotowani do inauguracji ligi - zakończył Dymek.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
Czy Lindgren powinien być ukarany za to, że nie przyjechał na sparing polskiej drużyny? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1)
