Młodzież oczkiem w głowie Stachyry. Tor ma być czerwony od jeżdżenia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Janusz Stachyra w przyszłorocznym sezonie będzie trenerem Stali BETAD Leasing Rzeszów. Nowy szkoleniowiec liczy przede wszystkim na owocną współpracę z młodzieżowcami. Chce także, aby tor przy Hetmańskiej był atutem miejscowych.

Były żużlowiec nie ma wątpliwości, że młodzi rzeszowianie zrobią w przyszłym roku wyraźny postęp. Przypomina, że to on stoi za odpowiednim wyszkoleniem utalentowanego Wiktora Lamparta. - Jeżeli chodzi o młodzież, to jest ona moim oczkiem w głowie. Juniorzy zrobią krok do przodu. Mam takie ambicje. Kiedyś wyszkoliłem Dawida Lamparta, wyszkoliłem też jego brata, Wiktora, bo to przecież jest mój uczeń od A do Z. Mogę się pod tym śmiało podpisać i nikt tego się nie wyprze. Przyszedł do mnie chłopak w wieku 13 lat i praktycznie na jesieni, w wieku 14 lat stanął pod taśmą z Karolem Baranem i mu "wklepał" - zdradza trener Stali.

Janusz Stachyra chce zapewnić swoim najmłodszym zawodnikom jak największą liczbę startów. Gwarantuje, że adepci i juniorzy na brak zajęć nie będą narzekać. - Jest obecnie w szkółce dwóch innych chłopaków, którzy mam nadzieję, coś tam zapamiętali z tego, co ich kiedyś uczyłem. Młodzi chłopcy mają jeździć! Treningi, sparingi, turnieje indywidualne, par, drużynowe itp. Zobaczycie, co się będzie działo. Nie może być tak, że młodzi łażą po parkingu, paznokcie obgryzają i raz na trzy tygodnie wyjeżdżają na tor. Tor ma być czerwony od jeżdżenia! - zapowiada nowy szkoleniowiec klubu z Rzeszowa.

Działacze Stali BETAD Leasing Rzeszów zbudowali zespół w ostatniej chwili. Stachyra nie chce mówić o szansach drużyny w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Chce skupić się na odpowiednim przygotowaniu młodzieżowców i zająć się sprawami związanymi z torem. - Na konkretne plany przyjdzie jeszcze czas. Na razie musimy poukładać pewne sprawy, dosprzętowić młodzież, żeby wyglądała i jeździła, bo w tym sezonie już samym wyglądem odstraszała. Nie może tak być w I-ligowym klubie z takim tradycjami, jakie są w Rzeszowie. Tu zawsze byli wychowankowie, a ostatnio doszło do tego, że brało się juniora z Polski, jako "gościa". Trzeba też zrobić porządek z torem czyli dosypać nowej nawierzchni i rzecz jasna zająć się dalszym poszukiwaniem sponsorów. Mam nadzieję, że pomogę w tym, żeby to wszystko drgnęło - mówi Stachyra.

źródło: supernowosci24.pl

[b]Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 rok już dostępny! Polecamy!

ZOBACZ WIDEO Witold Skrzydlewski: Myślę, że mamy skład, który pozwoli nam się utrzymać[/b]

Źródło artykułu:
Czy juniorzy z Rzeszowa dokonają postępów pod okiem Janusza Stachyry?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (20)
reksioman
22.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jasiu a jak tam glowka dalej trzepiesz jak po bandzie tiki przeszly mam nadzieje ze wyszkolisz przyszlych mistrzow podkarpacia  
reksioman
22.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mameja sie wzial za rozpierdziel od nowa tak juz wyszkolil bednarskich swego synka golonke miesiaca bobera czarnika naprawde zdobyli swiat jasiek a czy ty jeszcze dajesz rade  
avatar
paluch149
22.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten facet nie nadaje się na szkolenie młodzieży.  
avatar
tiger PGE Stal Rzeszów
21.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Janusz, dawaj Dawida do Rzeszowa, w Rz latwiej bedzie sie mu odbudowac niz gdzie indziej. Wole Dawida niz Chrzanowskiego w Stali  
avatar
Tony Adam
21.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czyli w Rzeszowie coś zaczyna drgać w kwestii juniorów. A przez lata kibice tamtejszej drużyny byli mamieni tym, że nic nie można zrobić, brak chętnych itd. W Tarnowie, Lesznie czy Toruniu było Czytaj całość