Jason Doyle nadal niewiarygodnie szybki i goni Grega Hancocka. "Walka wciąż trwa"
Jason Doyle wygrał trzecią w tym sezonie rundę SGP i zmniejszył stratę do lidera Grega Hancocka do zaledwie 5 punktów. Australijczyk uważany jest obecnie za najszybszego żużlowca globu.
Jason Doyle okazał się najlepszy w Grand Prix Niemiec. W Teterow Australijczyk nie tylko wygrał, ale zmniejszył stratę do lidera klasyfikacji SGP, Grega Hancocka. - Greg nadal jest liderem. Mam 5 punktów straty i naprawdę nie czuję się faworytem do złota. Wychodzi mi ostatnio wiele, ale nie wieszajcie mi jeszcze medali na szyi. Do końca są trzy rundy i każdy wyścig jest niezwykle istotny - powiedział Australijczyk.
Wicelider klasyfikacji po słabszym początku w cyklu SGP ostatnio jeździ genialnie. - Czuję się naprawdę szybki. Pracuje na to jednak cały zespół. Dziękuję mojemu teamowi i tunerowi. Wszyscy wykonują kawał dobrej roboty. Ja bawię się żużlem. Podchodzę do tej rywalizacji na luzie, a wyniki są znakomite - dodał Doyle.
Po czterech seriach startów Doyle miał 12 punktów i choć nie wyszedł mu piąty start, to jednak w końcowym rozrachunku i tak wygrał z dorobkiem 17 "oczek". - To były ciężkie zawody. Wystarczyło się delikatnie pomylić i można było przyjechać do mety ostatnim. Jestem pod wrażeniem frekwencji na stadionie w Teterow. Impreza była rewelacyjna i mam nadzieję, że wrócimy tutaj w kolejnych sezonach - zakończył nasz rozmówca.
Maciej Kmiecik z Teterow
ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody na niedzielęPomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.