Ostrovia i ŻKS ROW mogą odpuścić Ekstraligę. Czas gra na korzyść GKM-u

Jarosław Galewski 12 Października 2015, 18:30

Kluby szybko rozpoczęły przedłużanie kontraktów ze swoimi liderami. Pierwsze umowy podpisały już: Betard Sparta Wrocław, Fogo Unia Leszno i MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów. - To świadczy o tym, że zawodnicy czują się dobrze w klubach, w których zdecydowali się na podpisy. Najwidoczniej finanse są dobrze poukładane. Gdyby było inaczej, to pewnie próbowaliby szukać szczęścia w innych miejscach - ocenia Sławomir Kryjom.

Czołowi zawodnicy bardzo szybko znikają z rynku. To z pewnością komplikuje sytuację MDM Komputery ŻKS Ostrovii i ŻKS ROW Rybnik. Jedna z tych drużyn mogłaby uzupełnić skład PGE Ekstraligi, bo wymogów licencyjnych najprawdopodobniej nie spełni Lokomotiv Daugavpils. - Zastanawiam się jednak, czy obie te ekipy za chwilę nie odpuszczą procesu licencyjnego w Ekstralidze - twierdzi Kryjom. - Na rynku nie ma wielu opcji i to widać od kilku lat. Taki trend będzie widoczny też w kolejnych latach. A GKM? Działacze tego klubu zagrali va banque. Gdyby mieli jeździć tym składem w pierwszej lidze, to bardzo szybko wrócą do elity. Widać jednak, że szykują się na nią już teraz i na pewno obserwują, co dzieje się w innych klubach. Ich zabieg był sprytny, bo za chwilę może okazać się, że Ostrovia i ŻKS ROW nie będą w stanie zbudować drużyny, która mogłaby walczyć o utrzymanie. Wtedy może dojść do kolejnego konkursu ofert - dodaje nasz rozmówca.

Kryjom uważa, że kluby z Ostrowa i Rybnika mają jeszcze tylko cień szansy, by jazda w Ekstralidze nie skończyła się dla któregoś z nich natychmiastowym spadkiem. - Za późno jeszcze nie jest. Na rynku ciągle jest kilka nazwisk do wzięcia. Kwestia jazdy w Ekstralidze musiałaby jednak zostać szybko rozstrzygnięta. Zawodnicy nie będą czekać w nieskończoność. Każda inna drużyna poza GKM-em już teraz miałaby ciężko - twierdzi były menedżer Unibaksu Toruń.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>