Aż sześć tygodni przerwy przed barażami. Andrzej Łabudzki: To trochę niekomfortowe
PGE Stal Rzeszów zakończyła w niedzielę rundę zasadniczą, ale czeka ją jeszcze rywalizacja w barażach. Dwumecz o utrzymanie odbędzie się jednak dopiero w październiku.
Michał Wachowski
Baraże nie mogłyby odbyć się wcześniej, gdyż trzeba wyłonić najpierw drugiego uczestnika, jakim będzie przegrany finalista Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Z tego też względu mecze barażowe zaplanowano na 4 i 11 października. W takiej samej sytuacji jak PGE Stal Rzeszów znajduje się także Łączyńscy-Carbon Start Gniezno. Spotkania o utrzymanie na zapleczu Ekstraligi rozegrane zostaną bowiem w tym samym terminie.
Dwa mecze o utrzymanie niosą za sobą dodatkowe koszty. Rzeszowianie liczą jednak na to, że uda im się przystąpić do barażu w optymalnym składzie - na czele z Gregiem Hancockiem i Peterem Kildemandem. Istotna dla bilansu finansowego będzie też frekwencja na trybunach. - Liczymy na to, że kibice na meczu w Rzeszowie dopiszą. Pogoda w październiku potrafi płatać figle, ale myślę, że mecz, który odbędzie się u nas 11 października będzie pozytywnym akcentem na zakończenie sezonu - podsumował Łabudzki.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>