Adrian Miedziński: Po ostatnim meczu najchętniej bym się zamknął w jakiejś klatce
W ostatnią niedzielę, na Motoarenie, ekipa KS Toruń zaledwie zremisowała z Unią Tarnów i znalazła się poza podium sezonu zasadniczego. Swojego rozczarowania nie ukrywał po meczu Adrian Miedziński.
Zaledwie trzy punkty w trzech startach przeciwko Jaskółkom, to wynik, który z pewnością nie może satysfakcjonować Adriana Miedzińskiego. To między innymi jego ważnych "oczek" zabrakło drużynie KS Toruń, aby ta mogła powalczyć o zwycięstwo i punkt bonusowy. Przebudzenie nastąpiło dopiero w dwunastym biegu, kiedy to popularny "Miedziak" w dobrym stylu pokonał Martina Vaculika. - Tak naprawdę mogę tylko ubolewać po dzisiejszym wyniku, bo starałem się żeby wszystko było dobrze, a jakieś kłopoty sprzętowe mnie dopadły, gdzie wszystko jest nowe, posprawdzane i było widać w jednym z biegów co wyszło. Później zmieniłem motocykl na mój trzeci start co skutkowało wygraną bez problemów. Potrzeba mi więcej takich startów aby odzyskać pewność siebie - komentował po spotkaniu z tarnowianami Miedziński.
Przed Aniołami konfrontacja z Fogo Unią Leszno, z którą w fazie zasadniczej uzyskali w dwumeczu remis. Teraz jednak Byki są w znakomitej formie, czego nie można powiedzieć o zespole Jacka Gajewskiego, który nie wygrał ostatnich czterech spotkań ligowych. - Drużyna z Leszna jest naprawdę mocna i musimy stanąć na głowie aby z nimi powalczyć. Wygraliśmy tam już mecz wyjazdowy więc wszystko jest możliwe, aczkolwiek przed każdym z nas jest bardzo dużo pracy do wykonania - zakończył zawodnik KS Toruń.
Pierwszy mecz fazy play-off pomiędzy KS Toruń a Fogo Unią Leszno odbędzie się 6 września w grodzie Kopernika.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>