Anatomia klęski Stali Gorzów

Damian Gapiński
Damian Gapiński
Osamotniony Zmarzlik to za mało

Bartosz Zmarzlik to najjaśniejszy punkt Stali Gorzów w tym sezonie. Poprawił swoje wyniki pod każdym względem. Jest nie tylko najbardziej wartościowym zawodnikiem gorzowskiej drużyny, ale także jednym z najlepszych całej ligi. Po Macieju Janowskim z Betardu Sparty to także zawodnik, na którego zawsze można liczyć w biegach nominowanych (średnia 2,636). Zwłaszcza wtedy, kiedy Stal zawodziła swoich kibiców, to właśnie on powodował, że zespół choć przegrywał, to punktował na tyle dobrze, że zachowywał szanse na punkt bonusowy.

Zmarzlika nie można traktować jako lidera zespołu, gdyż jest jeszcze zawodnikiem młodzieżowym i nie powinien być z założenia tym żużlowcem, który ma brać na siebie ciężar wyniku drużyny. Nie można go także traktować jako zawodnika drugiej linii. Punktuje na wysokim poziomie i kwalifikowanie go do tej formacji, zatarłoby obraz, jaki wynika po analizie jazdy wspomnianej wcześniej czwórki żużlowców.

Zawiódł na całej linii tylko raz - w Toruniu, gdzie zdobył zaledwie trzy punkty. Ale w tym spotkaniu zawiedli ponownie liderzy. Inna sprawa, że w tym momencie sezonu KS Toruń jechał bardzo dobrze i nawet świetna postawa Zmarzlika nie odwróciłaby losów tego spotkania.

W trakcie sezonu były prezes Stali - Władysław Komarnicki - nawoływał, że wszyscy zawodnicy gorzowskiego teamu powinni brać przykład z juniora. Jak widać - nie posłuchali.

Taktyczne grzechy

W drugiej połowie maja, po porażce z KS Toruń zapadła decyzja, że Piotr Paluch nie będzie już pełnił funkcji menedżera gorzowskiej drużyny. Kandydatów poważnych było dwóch - Stanisław Chomski i Sławomir Kryjom. Władze klubu zdecydowały, że drużynę poprowadzi Chomski. Uzasadniając tę decyzję prezes Ireneusz Maciej Zmora podkreślał, że choć Kryjom miał ciekawy pomysł na drużynę, to postawiono na autorytet.

Stanisław Chomski to bez wątpienia autorytet. Jako zawodnik zdobył ze Stalą trzy złote i jeden srebrny medal DMP. Jako trener także zdobywał medale DMP, a uwieńczeniem jego kariery był okres, kiedy prowadził reprezentację Polski, z którą w 2005 roku zdobył złoty medal Drużynowego Pucharu Świata.

Stal bez wątpienia potrzebowała osoby, która nie tylko odpowiednio zdiagnozuje jej problemy i poprawi złą atmosferę w drużynie, ale przede wszystkim odpowiednio wykorzysta jej potencjał. I właśnie w tym zakresie można mieć do trenera Chomskiego zastrzeżenia. Były spotkania (na przykład z Betardem Spartą Wrocław), w których zdecydowany lider Bartosz Zmarzlik nie był w pełni wykorzystany. Także minimalnie przegrane spotkanie w Lesznie, pod kątem taktycznym pozostawiało wiele do życzenia. Teraz pozostaje tylko gdybanie, co byłoby gdyby menedżerem był Kryjom. Choć to osoba bardzo kontrowersyjna, to pod kątem taktycznym jest bez wątpienia w czołówce polskich menedżerów.


Co powinna zrobić Stal po zakończeniu sezonu 2015?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×