Trudna decyzja Jima Lawrence'a

W osiemnastym wyścigu Grand Prix Danii sędzia Jim Lawrence miał trudną decyzję do podjęcia. Na wyjściu z pierwszego łuku upadek zaliczyło trzech żużlowców, a arbiter zdecydował się powtórzyć bieg.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Na wyjściu z pierwszego wirażu osiemnastego wyścigu doszło do koszmarnie wyglądającej kraksy. Nicki Pedersen zahaczył o tylne koło motocykla Petera Kildemanda, który poszerzył swój tor jazdy. "Power" szybko "katapultował się" ze swojej maszyny i uderzył w jadącego tuż przy bandzie Mateja Zagara.
Wszyscy ci zawodnicy upadli na tor. Na szczęście każdy z nich opuścił tor o własnych siłach i wystąpili w powtórce. Trudną do podjęcia decyzję w tym przypadku miał sędzia Jim Lawrence. Brytyjczyk długo zastanawiał się nad werdyktem, a największą wątpliwością był fakt czy upadek miał jeszcze miejsce na pierwszym wirażu.

Rozważane były różne scenariusze. Oprócz powtórzenia wyścigu w pełnym składzie Jim Lawrence mógł wykluczyć Kildemanda, który poszerzył tor jazdy i spowodował upadek Pedersena. Trzecim ze scenariuszy było wykluczenie trzykrotnego mistrza świata jako sprawcy przerwania wyścigu.

Ostatecznie arbiter Grand Prix Danii zdecydował, że nikogo nie wykluczy z powtórki i cała czwórka stanie pod taśmą. Jednak decyzja ta wywołała kontrowersje, a zdania na jej temat były podzielone. A jaka jest opinia czytelników SportoweFakty.pl? Zachęcamy do komentarzy.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy decyzja o powtórzeniu wyścigu 18. w pełnej obsadzie była słuszna?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×