Szymon Grobelski: Trzeba twardo iść po swoje, a nie płakać
Szymon Grobelski zanotował groźny upadek podczas zawodów Nice Cup w Krakowie. Młodzieżowiec powoli powraca do pełni sił po tym incydencie.
Mateusz Domański
Kolizja zawodnika Orła Łódź wyglądała naprawdę koszmarnie. Szymon Grobelski próbował wyprzedzić Rafała Malczewskiego, jednak pociągnęło go na koleinie i zahaczył o tylne koło rywala. Ostatecznie ten pierwszy wylądował na pasie bezpieczeństwa, natomiast jeździec Włókniarza Częstochowa z wielkim impetem uderzył w bandę. Na szczęście Grobelski nie nabawił się groźniejszej kontuzji i powoli wraca do pełni sił. - Jeszcze trochę odczuwam skutki tego upadku. Najbardziej ucierpiała lewa noga i bark, ale już jest prawie okej. Robiłem wszystko, aby w niedzielę wyjechać na tor, jednak ból za mocno mi dokuczał, więc postanowiłem odpuścić - przyznał podczas rozmowy z naszym portalem.
- Trzeba twardo iść po swoje, a nie płakać - stwierdził Grobelski
W najbliższym czasie Szymon Grobelski będzie miał sporo pracy. Niebawem 19-latek rozpocznie przygotowania do kolejnego spotkania ligowego. Przypomnijmy, iż w najbliższą niedzielę ekipę łódzkiego Orła czeka bardzo trudne zadanie. Biało-niebiescy zmierzą się na domowym owalu z drużyną ŻKS ROW-u Rybnik. - W czwartek i piątek mamy trening przed spotkaniem ligowym, więc będę się przygotowywał. W niedzielę jest mecz, w którym chciałbym jak najlepiej wypaść - dodał.
Trener Orła niejednokrotnie negatywnie wypowiadał się o młodzieżowcach tejże drużyny. Jak taka krytyka wpływa na psychikę młodych zawodników? - Bardzo dobrze, jeszcze bardziej nas to mobilizuje - zapewnił Szymon Grobelski, kończąc rozmowę z portalem SportoweFakty.pl.
Obserwuj @M_Domanski
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>