Nicki Pedersen: Przestańcie wreszcie płakać
1. finał Speedway European Championships w Toruniu zakończył się sukcesem Nickiego Pedersena. Duńczyk zwyciężył mimo wielkiej presji, która towarzyszyła mu ze strony trybun.
Duńczyk ma już w swojej kolekcji dwa medale IME, ale brakuje mu wciąż tego najcenniejszego. W Toruniu zrobił pierwszy krok na drodze wiodącej ku triumfowi w całych rozgrywkach. - Jestem z siebie bardzo zadowolony. W końcu udało mi się znaleźć odpowiednie ustawienia na tor w Toruniu. Zmieniłem motocykl w trakcie zawodów i wtedy poczułem się szybkim tego wieczora. Cieszę się, że udało mi się awansować do finału, a następnie go wygrać - dodaje Pedersen.
Kto wygra hit w Ostrowie?Organizator zmagań o prymat na Starym Kontynencie będzie odpowiedzialny za te rozgrywki co najmniej do 2025 roku. Za czasów firmy One Sport, zawody z cyklu Speedway European Championships zyskują coraz większy prestiż. - Wykonują wspaniałą pracę. Czuję się jak część rodziny. To świetni ludzie, z którymi bardzo przyjemnie się pracuje. Cieszę się, że ten system nie zostanie zmieniony i oni także wyglądają na zadowolonych z tego, co ja dla nich robię - docenia Duńczyk.
Fala krytyki spadła na srebrnego medalistę DPŚ z tego sezonu, po tym jak podczas meczu Elitserien doszło do starcia między nim a Gregiem Hancockiem. Duńczyk zdaniem arbitra spowodował upadek Amerykanina, który zareagował bardzo impulsywnie na całą sytuację. - Próbowałem załatwić tę sprawę jak człowiek i porozmawiać z Gregiem twarzą w twarz, ale on tego unika. Tak świetny zawodnik jak on stracił panowanie nad nerwami. To było normalne ściganie i wyprzedziłem go. Nie wiem co sobie wyobrażał, ale chyba zarzuca mi zrobienie czegoś strasznego. Nie rozumiem tego. Nie muszę z nikim walczyć, aby cokolwiek udowadniać - podsumowuje Pedersen. Tuż za utytułowanym zawodnikiem Fogo Unii Leszno uplasował się Paweł Przedpełski. Młodzieżowiec z Torunia udowodnił, że nawet w rywalizacji z najlepszymi potrafi zdobywać mnóstwo punktów i wyróżniać się na tle czołowych zawodników Europy. - Paweł jechał u siebie. Jest jednym z najlepszych zawodników startujących na torze w Toruniu. Czy już niedługo będzie czołowym zawodnikiem SEC lub SGP? Według mnie powinien jeszcze zdobyć sporo doświadczenia przez najbliższe kilka lat. To bardzo utalentowany zawodnik, ale przed nim jeszcze sporo nauki - zakończył zawodnik z kraju Hamleta.Kolejna odsłona rywalizacji o miano najlepszego żużlowca w Europie, 11 lipca w Landshut.
Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport