PGE Stal Rzeszów przystąpiła do meczu z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów z nowym kierownikiem drużyny - Jarosławem Dymekiem. Były współpracownik Włókniarza Częstochowa po nieuzyskaniu przez klub spod Jasnej Góry licencji na starty w jakiekolwiek lidze żużlowej w Polsce musiał szukać nowego pracodawcy. Chwilowo związał się z teamem Artioma Łaguty. Jednak tuż przed meczem dwóch Stali okazało się, że Dymek zdecydował się na współpracę z Żurawiami.
Z Częstochowy do Rzeszowa jest przeszło 300 kilometrów, więc niemało. Czy odległość od domu i wcześniej podjęta współpraca z zawodnikiem nie przeszkadzały w podjęciu się roli kierownika drużyny w stolicy Podkarpacia? - Decyzja zapadła we wtorek. Wcześniej pracowałem w tym sezonie z Artiomem Łagutą, a do Bydgoszczy mam zdecydowanie dalej niż do Rzeszowa (śmiech). Jeżdżąc z tymże zawodnikiem podróżowało się po całej Europie. Słowenia, Francja i tak dalej, także kilometrów się nie boję. Lubię jeździć samochodem, bardzo, tylko szkoda teraz, że te przepisy tak zmienili i muszę się pilnować, bo trzeba przyznać, że nogę mam ciężką (śmiech). Ale co tam! Droga do Rzeszowa jest przyjemna, praktycznie po 50 kilometrach mamy autostradę, także na odległości nie ma co narzekać - skomentował rozbawiony Dymek.
Radość tę zakłóciła na pewno przegrana PGE Stali na Stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp., gdzie Żurawie uległy Stalowcom różnicą aż 20 punktów. Zdaniem Dymka, co spowodowało takie rozmiary porażki jego podopiecznych? - Było trochę problemów w drużynie, nie wszyscy zapunktowali tak, jak można było tego oczekiwać. Gorzów na pewno chciał się odbudować, bo wiemy, że sytuacja w tabeli mistrzów Polski była naprawdę bardzo trudna i widać było pełną mobilizację. My liczyliśmy na pewno na to, że napsujemy gospodarzom trochę więcej krwi niż napsuliśmy. Pierwsza faza zawodów jeszcze jakoś to wyglądało, a później dla nas niestety gorzowianie odskoczyli i wygrali dosyć pewnie - odpowiedział.
Na torze przy Śląskiej wydarzyło się jednak kilka nieprzyjemnych sytuacji. Nie brakowało jazdy na łokcie ze strony Petera Kildemanda, a trener Janusz Ślączka opowiadał o zgrzycie między Matejem Zagarem a Krystianem Rempałą. Jak skomentował to zajście świeżo upieczony kierownik? - Akurat tego zajścia nie widziałem, ale dostałem zaraz komunikat i przekazałem tę informacje sędziemu - powiedział.
Zawody w Gorzowie Wielkopolskim toczyły się w niezłym tempie pomimo kilku sytuacji, w których trzeba było powtarzać biegi. W biegu 14., kiedy losy pojedynku były już rozstrzygnięte groźnie wyglądający upadek zanotował Karol Baran. Jak czuje się zawodnik rzeszowskiej Stali i co spowodowało ten nieprzyjemny incydent? - Z Karolem jest okej. Poobijał się, ale jest żywy, cały i zdrowy. Doszło do karambolu w ferworze walki i trzeba się teraz tylko cieszyć, że Karol jest w jednym kawałku, bo zdrowie jest najważniejsze - wyjaśnił Dymek.
Ostatnio jednak na żużlowych torach coraz więcej upadków, kończących się niejednokrotnie kontuzjami zawodników. W zeszłych sezonach zawodnicy skłonni byli zrzucać odpowiedzialność na nieprzelotowe tłumiki, jednak od tego sezonu jeżdżą już na nowej konstrukcji wydechów przelotowych. Co więc może być przyczyną takiej plagi upadków? - Nie mam jakiejś wyszukanej koncepcji. Każdy chce jechać jak najlepiej i walczy o dogodną pozycję, a na torze jest rywalizacja ostra. Czterech zawodników, każdy chce zwyciężyć. Prędkość, mało miejsca i upadki się zdarzają. Oby jednak było ich jak najmniej - zakończył z nadzieją.
Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - PGE Stal Rzeszów
-
![]()
Hegemon
Zgłoś komentarz
Ja sie ciesze bo chlopak zna sie na zuzlu i jest przede wszystkim medialny. Bedzie trzymal druzyne i interweniowal kiedy trzeba. Powodzenia Jarek.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
RECON_1
Zgłoś komentarz
Gosc troche z malym pechem sie kojarzy i do Rzeszy pdszedl, wybor normalnie jakby Marta o tym decydowala...
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Sławomir CKM
Zgłoś komentarz
Jarek? Spoko gość kocha żużel jak wielu z Was! Nie bardzo rozumiem tutaj negatywnie piszących. W tym sporcie szereguje się niepotrzebnie ludzi-gość robił swoje za pewnie niewielkie Czytaj całość
pieniądze robił co mógł aby lepić skład nieraz pewnie nie śpiąc po nocach. Życzę mu znalezienia stabilnego klubu-pozdrowienia wszystkim kibicom.
1
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
tomas68
Zgłoś komentarz
Ja nie wiem czy nikt tam z decydentów Stali nie słyszał słów odnoszących się do tego typka ?
Przecież ten gość powinien mieć dożywotni zakaz zbliżania się do wszelkich społecznych Czytaj całość
podmiotów/organizacji/stowarzyszeń. Jak można dać mu coś w łapy skoro on jedyne co potrafi to tylko drenować kolejny portfel.
0
1
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Robert z Częstochowy
Zgłoś komentarz
...Dymek jest żużlowym dyletantem i jeszcze przynosi pecha, nie wiem po co Stal go zatrudniła, chyba żeby spaść z ligi...
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Jak Feniks z popiołu
Zgłoś komentarz
Przecież on nie wie kiedy można puścić juniora.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
nokia
Zgłoś komentarz
Jak dla mnie to Stal nie zdobędzie więcej jak 8 punktów a Rzeszew 6 punktów tak więc szanse się wyrównują
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Netto
Zgłoś komentarz
Jak tacy ludzie będą dalej "przy żużlu" to ja czarno widzę przyszłość tego sportu.
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
Poldi
Zgłoś komentarz
Jarosław Dymek - pseudo kierownik drużyny, pseudo manager. Człowiek, któremu sprawia problem dodawanie punktów, a co dopiero znajomość regulaminu żużlowego. Gość bez charakteru, bez Czytaj całość
osobowości. Jedyne co potrafi robić to lansować się. Spierdzielił z Częstochowy, bo tu trzeba działać społecznie i od serducha, a Pan Jarosław tego nie potrafi. Liczy się tylko lans i kapucha.
3
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
eddy
Zgłoś komentarz
sadzac ..po facjacie to ....niezly przekret ...musi byc! Teraz tylko Mizgalskiego do kompletu i krecimy lody na smietanie ! Kto przechodzi to mu ..stanie ! A komu stanac juz nie moze ...to mu Czytaj całość
pingwin (oblewany w czekoladzie) ...dopomoze!
1
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
van helsing
Zgłoś komentarz
Podprowadzające to woził Mizgalski, co mówił w tv. Dymek w klubie dział grubo czasu więcej od ery Sukiennika. Zresztą on nie prowadzi ekipy a tylko pomaga Ślączce. Pozdro
2
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
ginginho
Zgłoś komentarz
Pytanie w sondzie trochę dziwne, bo niby jak ma pomóc Stali w utrzymaniu? Wypełniając program?
3
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
-
![]()
zsmarti
Zgłoś komentarz
co jak co ale on w Rzeszy? uważajcie bo szkoda klubu
0
0
Odpowiedz
Pokaż odpowiedzi
Zobacz więcej komentarzy (7)