Wysoka porażka Polonii Piła na wyjeździe. Janusz Michaelis: Przeceniliśmy tor i ten mecz nauczył nas pokory

Janusz Michaelis przyznał, że gdański tor sprawił Polonii dużo problemów. Trener pilskiej drużyny liczy na to, że jeśli znów spotka się z Wybrzeżem w play-offach, jego ekipa pojedzie dużo lepiej.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
W czwartek było widać dużą różnice pomiędzy Wybrzeżem Gdańsk i Polonią Piła. - Gospodarz jest zawsze faworytem do wygranej. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski na przyszłość. Najprawdopodobniej będzie jeszcze jeden dwumecz z Wybrzeżem - w play-offach i trzeba będzie w nim pojechać lepiej. Nie powiem, popełniliśmy kilka błędów. Przeceniliśmy tor i ten mecz nauczył nas pokory - przyznał szczerze Janusz Michaelis.
Bardzo słabo pojechał Piotr Świst. - Nasz kapitan nie musiał się tłumaczyć. Wszyscy widzieli jak jechał i nie mogliśmy go dalej ciągnąć w tym meczu. Trzeba będzie się zastanowić co dalej zrobić z tym fantem. Na własnym torze jest on mocnym punktem, gorzej właśnie na wyjazdach. Statystyki nie za bardzo są po jego stronie na gdańskim torze, jednak myślałem że w tej lidze jakoś to będzie. Musimy wyciągnąć wnioski - dodał trener Polonii Piła.

Przed kolejnymi spotkaniami w składzie pilskiej drużyny najprawdopodobniej dojdzie do zmian. - Mamy dwóch obcokrajowców, których możemy wykorzystać w każdym kolejnym meczu. Myślę tutaj o Danielu Kingu i o Rasmusie Jensenie, który ostatnio się potłukł. Mamy zaległy mecz w Lublinie i spotkanie w Rawiczu, gdzie musimy wyciągnąć wnioski, by dostać się do play-offów, a tam zobaczymy - stwierdził Michaelis.

Różnica wyników z pilskiego toru i z meczu w Gdańsku była ogromna. Czy o gdańszczanie byli lepsi od poprzednich rywali Polonii, czy jednak to zespół z Wielkopolski pojechał gorzej? - Myślę, że to kwestia toru. Ja mam dobrych zawodników, którzy niejednokrotnie to udowadniali. Nie potrafiliśmy się odnaleźć na gdańskim torze. Zaważyła nieumiejętność dopasowania się i pion szkoleniowy musi wyciągnąć wnioski, przeprowadzając treningi na podobnych torach, by być lepiej przygotowani na play-offy. Gdańszczanie pojechali na swoim dobrym poziomie. Liczyliśmy się z tym, że mocni będą Gafurow i Zetterstroem. Myśleliśmy, że mocniejszy będzie Sówka, ale poza jednym biegiem w którym błysnął, został zaskoczony zmiennością toru, stąd taki jego wynik. U nas duet obcokrajowców Bach Monberg pojechali dobrze. Reszta słabo, bardzo słabo - zakończył wyraźnie zawiedziony szkoleniowiec.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×