ŻKW ROW Rybnik wykonał plan. "Trenowaliśmy na takiej nawierzchni"

Jan Grabowski był po niedzielnym meczu bardzo zadowolony. Jego ŻKS ROW Rybnik pokonał na wyjeździe Łączyńscy-Carbon Start Gniezno.

Szymon Kaczmarek
Szymon Kaczmarek
Kluczem do zwycięstwa okazały się w niedzielę starty. - Gdyby gospodarze je wygrywali, to wygraliby cały mecz. W piątek trenowaliśmy u siebie, w sobotę już nie, bo padał deszcz. Robiłem nawierzchnię podobną do tutejszej i ćwiczyliśmy przede wszystkim wyjścia spod taśmy, choć nie wszyscy zawodnicy się stawili - mówił Jan Grabowski.
Trener gości podkreślił, że zawodnicy spełnili jego oczekiwania i założenia. - Plan się powiódł. Rok temu nic z tego nie wyszło. Cieszę się, że jesteśmy coraz bliżej play-off. Gratuluję Darkowi, że wierzy w dalsze zwycięstwa swojej drużyny. Start już tutaj nie przegra - analizował.

Na pomeczowej konferencji Dariusz Śledź znalazł się w krzyżowym ogniu pytań od dziennikarzy. Trener gości stawał w jego obronie. - W ubiegłym roku miałem podobny problem. Na początku przegrana w Gnieźnie, zaraz potem w Rzeszowie. Wygraliśmy dopiero w czerwcu, odbiliśmy się nieco, atmosfera się polepszyła i reszta rozgrywek poszła po naszej myśli. Wszyscy chcą wygrywać, dziś szczęście uśmiechnęło się do nas - zaznaczył.

Najsłabszym ogniwem czerwono-czarnych są juniorzy. Grabowski zauważył, że jego drużyna zmagała się z podobną sytuacją. - Proszę sobie przypomnieć. Jeszcze w 2013 roku cały czas posiłkowaliśmy się gośćmi. Trzy lata minęły i trójka Woryna, Wieczorek, Chmiel będzie wkrótce czołówką ligowych młodzieżowców i łakomym kąskiem na tynku transferowym. Nikomu jednak nie uda się ich pozyskać, ponieważ mają podpisane kontrakty do 21. roku życia.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×