Ostrovia ma problem z Porsingiem. Wodniczak: Trzeba go sprowadzić na ziemię

klubowej. Bywa, że kluby posuwają się do prowokacji by pognębić przeciwnika, więc nie wykluczam tu i takiej scenerii. Tym bardziej, że po (domniemam ) libacji człowiek staje się bardziej agresywny, więc i łatwym celem jest. Mógłbym tu wymienić kilka takich sytuacji skierowanych do naszego zarządu ( nie tylko obecnego), czy zawodników bezpośrednio, ale wyszedłby z tego podręcznik pt.:”Jak gnębić i prowokować przeciwnika i wyjść z tego z twarzą.” Szkoda na to czasu. Wiesz, dziwne jest w tym wszystkim to, że przy założeniu że zarząd jest „be”, wszystko idzie w dobrym kierunku, klub się rozwija, wychodzi z długów, podejmuje organizację zawodów na wysokim poziomie a władze speedweya temu przyklaskują. A i sami zawodnicy z najwyższej półki chętnie tu się pojawiają. Można by mniemać, że to zwykła zazdrość, że oni potrafią a my nie. Ostrów zawsze był w depę bity, więc się wycwanił i robi jak inni. Tyle, że w przeciwieństwie do tych drugich, częściej daje się chwycić na czymś co tak do końca nie jest fair. Jako kibic odradzam Tobie jak to nazwałeś: [b]tępienie sekty zarządu.[/b] To może obrócić się przeciwko Tobie - jak znam życie. Co do gimbusów to zgoda i sam Cię poprę w tym, pod warunkiem że dotyczyć to będzie wszystkich bez wyjątku i z każdego klubu. Byle to nie nakręcało jeszcze bardziej spirali wzajemnej nienawiści. I tym optymistycznym akcentem zakończę swoje dywagacje. A i jeszcze tylko dodam, że co do Widery to nie jest tak jak piszesz, ale o tym przy innej okazji. Pozdrawiam i miłego, uśmiechniętego dnia Tobie życzę.

wierzyli?

Nie ma się mu co dziwić, że olewa taki klub ciepłym moczem.