Marcel Szymko chce jeździć w Elite League
Marcel Szymko nie obawia się startów na nieznanych sobie torach. Wychowanek Wybrzeża Gdańsk stara się znaleźć klub w Elite League, gdyż uważa, że to najlepsza szkoła żużla.
Żużlowców znad morza czekają mecze z zespołami z Piły, Opola, Krosna, Lublina i Częstochowy. - Nie nastawiam się specjalnie na żaden mecz. Każdy będzie tak samo ważny. Najważniejsze spotkanie jest wtedy, gdy się w nim właśnie startuje. Trzeba podchodzić rozsądnie do polityki startowej. Mamy przykłady chociażby z ENEA Ekstraligi, gdy zawodnicy o tym nie pomyśleli, a wiadomo jak to jest, gdy się nie myśli - wtedy nie startuje się w ważnych spotkaniach. Ja zdaję sobie sprawę z tego. Będzie hierarchia ważności, ale w każdym meczu chcę osiągać to, co sobie założę - zdeklarował zawodnik Wybrzeża.
Szymko nie zamierza zakładać przed sezonem z jaką średnią biegową chce zakończyć sezon. - Takie zakładanie średniej biegowej nie jest dobrym pomysłem. Zamykanie umysłu w liczbach nie ma większego sensu. Żużel to nie są tylko liczby i nie ma co się zamykać tylko na punktach, bo jeździ się dla kibiców i po to by wygrywać mecze - uważa.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>