Władysław Komarnicki: Kasprzak jest krok przed Hampelem

- Kasprzak jest w tej chwili krok przed Hampelem i to w przyszłym roku on ma większe szanse na tytuł mistrza świata - twierdzi Władysław Komarnicki.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
- Kończy się nam rok 2014 i warto zauważyć, że w polskim żużlu miało miejsce bardzo ważne wydarzenie. Krzysztof Kasprzak pokazał, że możemy mieć niedługo kolejnego polskiego mistrza świata. Nie mam wątpliwości, że w tym roku to on był najlepszym polskim żużlowcem - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki. - Bardzo lubię patrzeć na to, jak on się zmienia. Największa różnica polega na tym, że w końcu stał się otwartym człowiekiem. Doskonale pamiętam nasze pierwsze rozmowy. Było z nim trochę kłopotów. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Był na swoim punkcie bardzo wrażliwy. Teraz jednak poczuł swoją wartość i wszystko robi z pełnym przekonaniem. Cieszę się, że namówiłem go pewnego dnia na Gorzów. To był strzał w dziesiątkę i jedna z lepszych decyzji w moim życiu - dodał Komarnicki.
19 lutego 2013 roku Krzysztof Kasprzak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl powiedział, że w ciągu pięciu lat chce zostać mistrzem świata. Te słowa zostały wtedy potraktowane z przymrużeniem oka, bo "KK" nie był jeszcze nawet w połowie swojej drogi na szczyt. Teraz deklaracja zawodnika Stali Gorzów jest traktowana zupełnie inaczej. - Kiedy Krzysiek to powiedział to reakcją większości ludzi był głośny śmiech - wspomina Komarnicki. - Jeden z moich oponentów, były działacz Jerzy Synowiec, który bez przerwy krytykował mnie i mój zarząd, nie zostawił na nas suchej nitki, kiedy Kasprzak pojawił się w klubie. Przyłączył się do większości. Niedawno mnie przeprosił i podarował całkiem drogi koniak z tej okazji. Z Kasprzakiem to ja miałem rację - podkreślił były prezes Stali.

Komarnicki nie ma wątpliwości, że Kasprzak ma swoje pięć minut i w przyszłym roku może je wykorzystać, stając w Grand Prix na najwyższym stopniu podium. - Jeżeli pojedzie bez kontuzji, to może być mistrzem. Widzę, jak Kasprzak pracuje i co robi, by być najlepszym. Nie ukrywa przy tym, że jego mentorem jest Tomasz Gollob. Stara się go naśladować i idzie bardzo dobrą drogą. W przyszłym roku Polak może być znowu mistrzem świata. On zresztą mówi, że za dobry wynik oddałby wszystko. To pokazuje jego determinację. Dodam tylko, że Kasprzak taki nie był, kiedy przychodził do Gorzowa, ale to tutaj się odbudował. On z czasem w siebie uwierzył i później złapał wiatr w żagle. Pomogło mu w tym także otrzymanie funkcji kapitana drużyny. Teraz ma wszystko, żeby być mistrzem, a rolą całego środowiska jest utwierdzanie go w tym przekonaniu na każdym kroku - wyjaśnił Komarnicki.

- On może być mistrzem po Gollobie. Do tej pory wszyscy czekaliśmy aż wyczyn Tomka skopiuje Jarek Hampel, którego ja zresztą bardzo cenię i szanuję. W mojej ocenie, Kasprzak będzie mieć jednak zdecydowanie lepszy przyszły sezon. Widać u niego determinację i to działa na jego plus. Myślę, że teraz to Jarek jest krok za Krzyśkiem i musi go gonić. Ich rywalizacja o miano najlepszego polskiego żużlowca może tylko wyjść na dobre i dać nam polskiego mistrza świata. Tego wszystkim życzę na 2015 rok - zakończył Komarnicki.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Krzysztof Kasprzak zostanie w przyszłym roku mistrzem świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×