W Częstochowie odcinają się od długów! Co na to PZM?
W Częstochowie trwają przygotowania do procesu licencyjnego. Działacze Stowarzyszenia Włókniarza wierzą, iż uda im się przekonać władze w polskim żużlu do swojej niezależności od zadłużonej spółki.
Szeroko poruszanym problemem jest kwestia spłaty zadłużenia wobec zawodników, które posiada spółka akcyjna Włókniarza, dotąd występująca w rozgrywkach ekstraligowych. - Z naszej strony nie ma zgody na zrzucanie na nas odpowiedzialności za zobowiązania spółki Włókniarza - podkreślił Świącik. - Niemniej jednak jesteśmy w stanie wypracować porozumienie z władzami żużla w tej sprawie - dodał.
Co prezes SCKM ma na myśli? - Według mnie musimy siąść, przedstawić nasze propozycje i porozmawiać. Jeżeli mamy się rozwijać i robić żużel od początku to nie możemy tego na starcie robić z zadłużeniem. Natomiast pokrywanie środków za niezależną od nas spółkę przez nas byłoby wbrew logice. Jak mogę płacić coś za kogoś? Też bym chciał, aby ktoś płacił rachunki za moją firmę. Czy jest to możliwe? Odpowiedź nasuwa się sama - powiedział. Zwrócił on także uwagę, iż włodarze spółki chcą regulować zaległości wobec swoich wierzycieli. - To może cieszyć i jednocześnie potwierdza naszą niezależność finansową - skomentował.
Stowarzyszeniu CKM Włókniarz mocno zależy również na podkreśleniu i uświadomieniu całemu żużlowemu środowisku faktu dotyczącego niezależności pomiędzy stowarzyszeniem a spółką. - Wiemy, że mamy przygotowywać dokumenty. Ponadto my staramy się cały czas przekazać władzom w Warszawie wiedzę, jak dokładnie wyglądała egzystencja spółki i stowarzyszenia w Częstochowie. Nas nawet PZM przez lata zapraszał na wszelkiego rodzaju spotkania jako dwa niezależne od siebie kluby. Doskonale pamiętam, jak przed laty na spotkania osobno jeździli ówczesny prezes SCKM Mirosław Ziębaczewski i prezes spółki Marian Maślanka. Proszę zatem nie łączyć naszych podmiotów, bo one nawet przez PZM i GKSŻ były traktowane jako osobne. Wydaje mi się, że tak powinno pozostać. Dlatego uważam, że jeśli chodzi o licencję, to robimy, co możemy. Jeszcze raz powtórzę, że jesteśmy w stałym kontakcie z władzami żużla. Chcemy także nadal uświadamiać środowisko, że jesteśmy i byliśmy niezależnym podmiotem. Zależy nam, by dołączyć w procesie licencyjnym dodatkowe dokumenty o tym świadczące - zakończył Świącik.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>