Kacper Gomólski: Na początku był nokaut, ale na szczęście podnieśliśmy się z kolan
Grupa Azoty Unia Tarnów jest w bardzo korzystnej sytuacji przed rewanżowym meczem o brązowy medal DMP. W niedzielę Jaskółki przegrały w Zielonej Górze różnicą zaledwie czterech punktów.
Dawid Borek
Po czwartym wyścigu niedzielnego spotkania podopieczni Marka Cieślaka tracili do SPAR Falubazu Zielona Góra aż 14 oczek. Kolejna faza zawodów była dla Grupy Azoty Unii Tarnów bardziej udana. - Pierwsze cztery biegi były dla nas nokautem, byliśmy na kolanach, ale na szczęście się podnieśliśmy i mieliśmy lepsze chwile. Ostatecznie wyszło tak, że mamy tylko cztery punkty straty i teraz musimy się postarać, by to odrobić i uciekać rywalom w rewanżu, bo na pewno czeka nas trudny mecz - powiedział Kacper Gomólski.
Tarnowianie starają się zapomnieć o przegranej półfinałowej konfrontacji z Fogo Unią Leszno. - Po ostatnim spotkaniu z Fogo Unią byłem strasznie zły, bo w tym sezonie przegraliśmy tylko trzy mecze, a mimo wszystko nie jedziemy o złoto. Z tego powodu byłem strasznie załamany - zarówno swoją jazdą, jak też tym, że nie udało się wywalczyć finału. Teraz jest już lepiej - zakończył Kacper Gomólski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>