Krzysztof Cegielski: W rozbitym Tarnowie zabrakło determinacji
Zdaniem Krzysztofa Cegielskiego, pomimo zajęcia czwartego miejsca w rundzie zasadniczej Fogo Unia Leszno zasłużyła na finał Ekstraligi. - Mecz w Tarnowie nie wyglądał jak półfinał - stwierdził.
Michał Wachowski
Środowe spotkana wyłoniły obu finalistów tegorocznego sezonu. O złoty medal nie powalczy w tym roku Grupa Azoty Unia Tarnów, która była bez wątpienia najlepszą drużyną pierwszej części rozgrywek. Rywalem Fogo Unii będzie Stal Gorzów, która rozprawiła się ze SPAR Falubazem, wygrywając rewanż 62:28. - Jeżeli spojrzymy na wyniki rundy zasadniczej, to brak awansu tarnowskiej Unii jest z pewnością zaskoczeniem. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie wydarzenia, to już niekoniecznie. Można stwierdzić, że w finale spotkają się dwie najmocniejsze drużyny, które na ten awans zasłużyły - ocenił Krzysztof Cegielski.
- Myślę, że Unia Tarnów z chęcią oddałaby parę zwycięstw z pierwszej części sezonu, by walczyć w pełnym składzie z leszczynianami - stwierdził
Nie ulega wątpliwości, że leszczynianie trafią w finale na godnego rywala. Gorzowska Stal udowodniła w rewanżu swoją wyższość nad SPAR Falubazem. - Zastanawiam się czy to Falubaz jest taki słaby czy też Stal aż taka mocna. Próbując sobie odpowiedzieć na to pytanie wydaje mi się, że oba stwierdzenia są prawdziwe. Stal nie odczuwa tak mocno braku Nielsa Kristiana Iversena, ponieważ stosuje umiejętnie zastępstwo zawodnika. W Zielonej Górze, gdzie nie wszyscy zawodnicy gorzowian potrafili się odnaleźć, nie wyglądało to być może tak dobrze, ale w rewanżu na własnym torze brak Duńczyka nie był widoczny. Zielonogórzanie natomiast od dłuższego czasu nie potrafią odnaleźć własnego rytmu. Nie tłumaczy tego brak Patryka Dudka, ponieważ pozostali zawodnicy powinni prezentować się dużo lepiej. Zamiast tego, postawa tego zespołu wygląda coraz gorzej. Już spotkanie rundy zasadniczej w Tarnowie pokazało, że ta drużyna na wyjeździe jest mocno zagubiona. Potwierdziło się to w Gorzowie, gdzie Falubaz był po prostu bezradny. Przyjezdni potrafili wygrywać starty, ale to w jaki sposób dopasowywali motocykle, obierali ścieżki i przejeżdżali łuki było dalekie od ideału - podsumował Cegielski.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>