Rzeszowski tor zawsze mi pasuje - XXX Memoriał im. Eugeniusza Nazimka (wypowiedzi)
Zwcyięstwem Grigorija Łaguty zakończył się jubileuszowy Memoriał Nazimka. - Rzeszowski tor zawsze mi pasuje - przyznał żużlowiec, który jest poważnym kandydatem by jeździć w Rzeszowie za rok.
Adrian Miedziński (Unibax Toruń, III miejsce): Bardzo mocno przepracowałem ostatnie dwa tygodnie. Sprawdzałem wszystko, by przyszły rok zaczął się bez problemów. Spróbowałem przeróżnych ustawień i powoli zaczyna to fajnie funkcjonować. W finale minąłbym Sebastiana Ułamka, gdyby zostawił mi troszkę miejsca. Musiałem jednak przymknąć gaz. Sebastian miał bardzo długie wejście w łuk i robiłem wszystko, by na niego nie wpaść.
Dawid Lampart (KMŻ Lublin, IV miejsce): Szkoda jednej taśmy w fazie zasadniczej. Może gdyby nie ona, to od razu znalazłbym się w finale. Koniec końców i tak ten finał osiągnęliśmy. Niestety, ale tam spotkała mnie złośliwość rzeczy martwych. Urwał mi się tylni łańcuszek i nie mogłem ruszyć ze startu. Takie życie. Jeśli chodzi o nierówną nawierzchnię, to nie ma się co dziwić. W Rzeszowie były opady i ciężko było ten tor przygotować. Najważniejsze, że wszyscy cało zakończyli te zawody.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>