Półfinał DPŚ w King's Lynn oczami Krzysztofa Cegielskiego
Krzysztof Cegielski nie wyklucza, że w King's Lynn dojdzie do niespodzianki i do finału awansuje reprezentacja Wielkiej Brytanii. Uważa też, że karty w półfinale DPŚ może rozdawać Greg Hancock.
W reprezentacji USA poza Hancockiem pojadą młodzi zawodnicy. - To bardzo dobrze. Mam nadzieję, że będą mieli więcej motywacji, jak Hamill, Hancock, czy Ermolenko. Amerykanie mieli zawodników o dużych możliwościach. Osobiście interesowała mnie kariera Billyego Janniro, który zapowiadał sobie dobrze, miał możliwości, ale podejście do sportu pozostawiało wiele do życzenia. Po starej gwardii, nikt z USA nie potrafi na dłużej zagościć w kadrze. Gdyby Amerykanie mieli tyle determinacji co Polacy, to znaleźliby się godni następcy. Oby ci młodsi poszli śladami Hancocka i Hamilla - liczy Krzysztof Cegielski.
Czy któryś z zespołów jadących w brytyjskim półfinale DPŚ może powalczyć skutecznie w finale? - Nie wydaje mi się. Na pewno zawody w King's Lynn to szansa dla Brytyjczyków, bo w barażu mogą mieć wielki problem zwłaszcza, że mogą się w nim znaleźć Duńczycy. To też bardzo ważny turniej dla Australii, która przegrywając z gospodarzami może walczyć w barażu właśnie z Danią, przez co mogłaby mieć problemy z awansem do finału. Nie można sobie więc pozwalać na zagrywki taktyczne. Ciekawy jestem zachowania Duńczyków w przypadku, gdyby Brytyjczycy w sobotę awansowali bezpośrednio do finału. Czy odpuszczą sobie wtorkowy półfinał, czy jednak desygnują najlepszych? Jazda rezerwowym składem mogłaby być zbyt dużym ryzykiem zwłaszcza, że w barażu może pojechać Holder - przypomniał były żużlowiec.
Półfinał DPŚ w King’s Lynn oczami Krzysztofa Cegielskiego
1. Wielka Brytania
2. Australia
3. USA
4. Włochy
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>