Jerzy Kanclerz: Gollob nie uratowałby frekwencji na finale
Tomasza Gollob nie znalazł się czteroosobowym składzie, który ma wystąpić w finale Drużynowego Pucharu Świata w Bydgoszczy. - Jego obecność nie poprawiłaby znacząco frekwencji - ocenił Jerzy Kanclerz.
Michał Wachowski
Organizatorzy Drużynowego Pucharu Świata wiedzą już teraz, że nie zdołają wypełnić bydgoskiego stadionu. Bodźcem, który miałby pobudzić kibiców i zachęcić ich do zakupu biletów miałby być Tomasz Gollob. Były mistrz świata nie znalazł się jednak w czteroosobowym składzie podanym przez Marka Cieślaka i może dołączyć na przygotowania kadry jedynie w roli rezerwowego.
Zdaniem Kanclerza, Tomasz Gollob nie uratowałby frekwencji na finale DPŚ
Jerzy Kanclerz nie uważa jednak, by organizacja Drużynowego Pucharu Świata w Bydgoszczy była nieporozumieniem. Jak zaznacza, zawody mogą okazać się sukcesem pod względem sportowym. - W ostatnim czasie popełniono parę błędów, które wpływają na taką, a nie inną frekwencję na trybunach. Bydgoszcz ma pewien problem i nie dotyczy on jedynie żużla. Pocieszające jest jedynie to, że zawody w tym mieście stoją zawsze na dobrym poziomie sportowym. Tamtejszy tor nadaje się do walki i nawet jeśli rzeczywiście nie dopiszą kibice, będziemy mogli pocieszać się tym, że byliśmy świadkami naprawdę ciekawego finału - podsumował Kanclerz.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>