O braku wzmocnienia poinformowano nas kilka minut przed terminem - rozmowa z Piotrem Szymko, trenerem Wybrzeża
Liczby pokazują jednak, że frekwencja podczas meczów u siebie drastycznie spadła...
- Kibice znaczą dla nas bardzo dużo. Są naszym ósmym zawodnikiem i doping jest potrzebny - wszyscy to robimy dla nich. Również są sponsorem, bo bilety pozwalają klubowi na prowadzenie działalności. Jeżeli zespół wygrywa i jest więcej osób na meczu, to zainteresowanie potencjalnych darczyńców zawsze jest większe.
Uważa pan, że ci zawodnicy którzy są w klubie, mający stworzone takie warunki, jakie mają, są w stanie pokazać pełnię swoich umiejętności?
- Warunki finansowe się nie zmieniły, ale oni są zawodowcami i muszą być zabezpieczeni na sezon. Nie jeżdżą na żużlu od tego roku, tylko od kilku. Dodatkowo ścigają się w innych ligach. Próbkę umiejętności mieliśmy już w meczu u siebie z Falubazem, w którym brakowało nam Thomasa, a słabiej pojechał Renat - fajny zawodnik, poświęcający się dla zespołu i klubu. Zachowuje się jak wychowanek. Czuje sytuację, jaka jest i robi wszystko, by było jak najlepiej. Po wpadce u siebie, w niedzielę odjechał jedno z lepszych swoich spotkań w ENEA Ekstralidze. Wierzę w możliwości tych chłopaków i w to, że wygramy w niedzielę.
To dla was najważniejszy mecz w sezonie?
- Na tym etapie rozgrywek - tak. Pamiętajmy, że mamy jeszcze inne mecze i nasi rywale również. Wiele do zrobienia przed nami. W tym momencie mecz z Betardem Spartą jest kluczowy.- Tak, ale spróbujemy zrobić wszystko, by odjechać jak najlepsze zawody. Jak się wszystko dobrze poukłada, liczę na dobry wynik.
We wtorek gdańscy juniorzy zajęli przedostatnie miejsce w MDMP. Co jest tego przyczyną?
- Rzeczywiście, pojechali bardzo słabo i iskierką nadziei był ostatni wyścig. Mieliśmy trochę pecha. Najlepiej z naszych zawodników prezentował się Krzysztof Wittstock, ale trochę przeszarżował i złamał nogę. Czeka go dłuższa przerwa, która pozwoli mu na przemyślenia i wierzę, że po powrocie na tor będzie lepiej. Zabrakło i szczęścia i większego zaangażowania. Kolejna runda jest w Gdańsku i liczę, że dojdziemy do półfinału.- Tak, mają po dwa motocykle klubowe. Jak na taką sytuację klubu, są zabezpieczeni bardzo dobrze. Niektórzy chłopacy z Nice PLŻ i PLŻ 2 nie mają takich warunków, więc nie dopatrywałbym się tutaj powodów gorszej dyspozycji. Motory przygotowane przez Krzysztofa Fede są bardzo dobre. Przykładem było to, że we Wrocławiu Krystian Pieszczek zdobył dwa punkty na motocyklu Dominika Kossakowskiego.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>