Kolejarz Opole - Kolejarz Rawag Intermarche Rawicz: pomeczowe Hop-Bęc
Pokonując zespół z Rawicza, Kolejarz Opole odniósł premierowe zwycięstwo. W obu zespołach prym wiodła młodzież. Na pochwały zasłużyli zwłaszcza Oliver Berntzon i Eduard Krcmar.
Oliver Berntzon wyrasta na lidera…
Z wicemistrzem Szwecji juniorów wiązano przed sezonem duże nadzieje. Jednak inauguracyjny mecz w Krośnie zupełnie mu nie wyszedł. W dwóch kolejnych spotkaniach udowodnił, że słabsze otwarcie było jedynie wypadkiem przy pracy. Świetnie spisał się w starciu z Ostrovią, jeszcze lepiej pojechał przeciwko Kolejarzowi Rawicz, będąc obok Mariusza Staszewskiego najlepszym zawodnikiem opolskiej drużyny. "Hop" nie tylko za skuteczność, ale przede wszystkim za widowiskową, odważną jazdę, dzięki której zaskarbia sobie sympatię kibiców. I szkoda tylko, że filigranowy Szwed nie przebrnął sobotnich kwalifikacji do IMŚJ. Zabrakło mu punktu.Team spirit w Kolejarzu Opole
W ostatnich sezonach atmosfera w klubie z Opola pozostawiała wiele do życzenia. Brakowało nici porozumienia na linii zawodnicy-trener, dobrego kontaktu z żużlowcami nie potrafili nawiązać także działacze, na co wpływ miały niewątpliwie problemy finansowe i narastające długi. Do tego doszedł ubiegłoroczny strajk kibiców. Za jeden z priorytetów na ten sezon uznano poprawienie klimatu. Na głębokie analizy i wyciąganie wniosków jeszcze za wcześnie, bo im dalej w las, tym trudniej, ale póki co nastroje w opolskiej drużynie dopisują. Duża w tym zasługa menedżera Marcina Sekuli, który z łatwością nawiązuje relacje ze swoimi podopiecznymi, a sami zawodnicy też dbają o atmosferę.
Nieskuteczny Eric Andersson
Niespełna 30-letni Szwed miał stanowić o sile Kolejarzy z Rawicza, ale na wyjazdach nie zachwyca. W obu spotkaniach na obcych torach, w Ostrowie i Opolu, zdobył po cztery punkty. Wyniki zdecydowanie poniżej oczekiwań. W niedzielę nie można było mu odmówić ambicji, bo na dystansie walczył, jednak brakowało mu przede wszystkim dobrych wyjść spod taśmy.
Absencje rawiczan
Kto wie, jak potoczyłby się mecz, gdyby w składzie gości znaleźli się Ryan Fisher i Łukasz Bojarski. Amerykanin ze względu na starty w Anglii nie dotarł do Opola, natomiast Bojarski pojawił się w parku maszyn, jednak tylko w charakterze kibica. Uznano bowiem, że na szansę bardziej zasługuje Stanisław Mielniczuk. Debiut Ukraińca nie wypadł udanie i można przypuszczać, że świetnie znający opolski tor "Bojar" dołożyłby więcej oczek do dorobku drużyny. Ale mądry Polak po szkodzie.
"Laczek" Rafała Flegera
Fleger wrócił na tor po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją palca u stopy. Z piątki seniorów spisał się najsłabiej, ale nie opuszczał go pech. W 9. biegu, gdy jechał na drugim miejscu za Staszewskim, odczepiła się w jego bucie łyżwa. Akurat przydarzyło się to zawodnikowi, który jak dotąd na nadmiar szczęścia narzekać nie może.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>