Ostra jazda Nickiego Pedersena. "Oby takich sytuacji było jak najmniej"
Nie milkną echa meczu Enea Ekstraligi pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Fogo Unią Leszno. Głównym tematem dyskusji jest ostra jazda Nickiego Pedersena.
Łukasz Kuczera
Do pierwszych kontrowersji z udziałem Nickiego Pedersena doszło w biegu numer dwanaście. W nim Tomasz Jędrzejak stoczył bardzo ciekawy pojedynek z Duńczykiem. Najpierw "Ogór" dwukrotnie próbował wywozić zawodnika Fogo Unii Leszno pod bandę, zyskując tym samym drugą pozycję. Na ostatnim okrążeniu "Power" dokonał kontry i odzyskał straconą pozycję, ale jego atak wybił z rytmu kapitana Betardu Sparty Wrocław, który upadł na tor. Sędzia Artur Kuśmierz uznał, iż Pedersen nie był winny upadku Jędrzejaka i zaliczył wynik wyścigu, który zakończył się podwójnym sukcesem gości.
Czy Nicki Pedersen zasłużył na wykluczenie w ostatnim wyścigu?
Po raz drugi Pedersen był negatywnym bohaterem w ostatniej gonitwie dnia, kiedy to Duńczyk doprowadził do upadku Taia Woffindena na wyjściu z pierwszego łuku. W tym przypadku sędzia Kuśmierz nie miał problemów ze wskazaniem winnego - wykluczył "Powera" z powtórki i przyznał mu dodatkowo żółtą kartkę za niebezpieczną i niesportową jazdę. - To był twardy żużel. Jednak myślę, że sędzia, wykluczając Nickiego Pedersena z powtórki, podjął słuszną decyzję. Tai nie miał tam gdzie jechać - ocenił to wydarzenie po zawodach Troy Batchelor, jeden z zawodników Betardu Sparty.
W ostatnim wyścigu, już bez wykluczonego Pedersena, goście z Leszna przegrali podwójnie i tym samym spotkanie na Stadionie Olimpijskim zakończyło się remisem 45:45.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>