Komentarze przedstawicieli Betard Sparty po pojedynku ze SPAR Falubazem. "Z liderami byłoby ciekawiej"
Betard Sparta rywalizowała w treningu punktowanym w Zielonej Górze w osłabionym składzie. Mimo tego podopieczni Piotra Barona w konfrontacji z mistrzem Polski zaprezentowali się z dobrej strony.
Podopieczni Piotra Barona do treningu punktowanego ze SPAR Falubazem nie podeszli w optymalnym składzie. W Zielonej Górze nie pojawili się bowiem Maciej Janowski, Tai Woffinden i Troy Batchelor, przez co na pozycji seniorskiej musiał pojechać Patryk Malitowski, a gościnny występ w barwach wrocławskiej drużyny zanotował Grzegorz Walasek. Zawodnik Włókniarza Częstochowa był zresztą najjaśniejszym ogniwem Betard Sparty - zdobył on 12 punktów w pięciu startach.
Osiem oczek na swoim koncie zapisał Jurica Pavlic, który czwartkowy pojedynek w Zielonej Górze poświęcił między innymi na sprawdzanie sprzętu. - Mnie się wydaje, że cała drużyna fajnie pojechała, do tego swoje zrobił Grzegorz Walasek. Przypuszczam, że gdyby w Zielonej Górze pojawili się Maciek (Janowski), Troy (Batchelor) i Tai (Woffinden), to wynik byłby całkiem ciekawy. Jestem zadowolony z tego pojedynku. Potestowaliśmy sprzęt, silniki sprawują się nieźle, w ostatnim biegu była mała korekta i jest już w porządku - powiedział Chorwat.Dolny w czwartek zaprezentował się o wiele lepiej niż podczas treningu punktowanego w Rybniku. Wtedy to młody zawodnik zdobył zaledwie dwa punkty w czterech startach. - Przede wszystkim cieszę się z tego, że silnik nagle odżył, bo w Rybniku w ogóle nie jechał. Myślałem, że to ja coś źle robię, a tak naprawdę była to wina silnika. Po Rybniku od razu daliśmy go na stół, by coś w nim poprawić i teraz było jak między niebem a ziemią. Motocykl ze startu i na trasie był szybki, więc w końcu mogłem rywalizować z najlepszymi zawodnikami jak równy z równym - zakończył Patryk Dolny.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>