Jurica Pavlic zaskoczony rybnickim torem. "Jest trudny technicznie"
Drużyna Betardu Sparty Wrocław przegrała na wyjeździe z ŻKS ROW Rybnik 40:50. Wśród wrocławian, dla których był to pierwszy trening punktowany w tym sezonie, z dobrej strony pokazał się Jurica Pavlic.
Początek sobotnich zawodów ułożył się po myśli gospodarzy. Po pięciu biegach zawodnicy ŻKS ROW Rybnik prowadzili 23:7. Żużlowcy Betardu Sparty Wrocław wyciągnęli jednak wnioski z pierwszych nieudanych startów i odrobili część strat. Ostatecznie sobotni trening punktowany zakończył się wygraną gospodarzy 50:40.
W szeregach wrocławskiej drużyny najskuteczniejszy okazał się Jurica Pavlic. Chorwat w czterech startach zdobył 10 punktów. - W pierwszym biegu miałem problem z geometrią toru. Pierwszy raz jeździłem na tym torze w Rybniku i muszę przyznać, że jest trudny technicznie. Trzeba się dopasować do takiej geometrii, ale udało się i myślę, że cała drużyna fajnie jechała. Brakuje nam jeszcze dwóch zawodników, mam tu na myśli Taia Woffindena i Troya Batchelora. Jak na moje, jeśli chodzi o atmosferę, to mamy naprawdę dobrą ekipę i będzie się dużo działo - powiedział po zawodach Pavlic.Pavlic, który w zeszłym sezonie notował słabsze wyniki z powodu problemów ze sprzętem, na razie jest zadowolony z motocykli przygotowanych na sezon 2014. - Mam dwa silniki od Petera Johnsa, a te główne silniki szykuje mój ojciec. Na razie spisują się bardzo dobrze, w sobotę miałem wprawdzie kilka problemów, ale trzeba ryzykować, żeby wywalczyć sobie miejsce w składzie i pokazać się z dobrej strony - zdradził żużlowiec.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>