Włókniarz rozważa ukaranie Emila Sajfutdinowa!

Emil Sajfutdinow rozważa możliwość skierowania do sądu wniosku o upadłość klubu. "To szantaż" - odpowiada prezes Włókniarza Częstochowa.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

W ostatnich dniach Dospel Włókniarz Częstochowa poinformował o pozyskaniu kolejnego zawodnika. Transfer Grzegorza Walaska zadziwił menedżera Emila Sajfutdinowa, który walczy o odzyskanie pieniędzy za miniony sezon od częstochowskiego klubu. W tym celu podjęte zostały kolejne działania. - Emil spotkał się ze swoimi prawnikami. Rozważamy skierowanie do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości częstochowskiego klubu. Nie otrzymaliśmy pieniędzy, które mieliśmy obiecane do końca listopada. O tym, że klub zalega nam pieniądze poinformowaliśmy również prezydenta i radnych miasta Częstochowy - powiedział dla SportoweFakty.pl Tomasz Suskiewicz.

Działaniami menedżera Rosjanina zniesmaczony jest prezes Włókniarza, który rozważa podjęcie stosownych kroków względem zawodnika. - Nie potrafię zrozumieć, dlaczego menedżer Emila zachowuje się w taki sposób. Szantaż, bo inaczej jego zachowania określić nie można, do niczego nie prowadzi. Przecież wielokrotnie podkreślaliśmy, że nikt nie unika płatności względem Emila. Nasza sytuacja jest trudna i otwarcie o tym mówimy, ale jestem również przekonany, że mamy wszelkie argumenty za tym, aby otrzymać licencję nadzorowaną. Ma to nam pomóc w spłacie zaległości - wyjaśnił Paweł Mizgalski.

Prezes Włókniarza rozważa również nałożenie kary na Emila Sajfutdinowa. - Szkoda, że pan Suskiewicz nie pamięta już tego, że przymykaliśmy oko na pewne sprawy. Na czym to polegało? Na tym, że zgodnie z regulaminem nałożona została na Emila kara, którą później anulowaliśmy. Kara dotyczyła spraw związanych z zachowaniem jego menedżera, ale zgodnie z regulaminem musiała zostać nałożona na zawodnika. Teraz poważnie zastanawiamy się zarówno nad odwieszeniem tamtej kary, jak również na nałożeniu kolejnej. Obserwujemy zachowanie pana Suskiewicza i naszym zdaniem jest ono skandaliczne. Prowokacyjne względem częstochowskich kibiców wypowiedzi w mediach społecznościowych powodują, że choć do meczu Unibax - Włókniarz jest jeszcze bardzo daleko, to już teraz wywołuje on bardzo dużo negatywnych emocji, właśnie przez zachowanie pana Suskiewicza. Znam opinię częstochowskich kibiców i wiem, że jego zachowanie jest oceniane bardzo negatywnie - dodał Mizgalski.

Zdaniem prezesa częstochowskiego klubu, informacja przesłana do prezydenta i radnych miasta Częstochowy nie była konieczna, bo posiadają oni właściwą wiedzę, na temat sytuacji Włókniarza. - Zarówno prezydent, jak i radni byli na bieżąco informowani o naszej sytuacji, w tym również o zadłużeniu względem Emila. Nie tylko posiadają wiedzę na temat zadłużenia, ale wiedzą również, z czego wynikają nasze problemy. Działanie menedżera Emila niczego w tej sytuacji nie zmieni, a wręcz może nam w tym przypadku pomóc, bo potwierdza wszystko to, o czym mówiliśmy podczas naszych spotkań z przedstawicielami władz miasta.

Emil Sajfutdinow ma w przyszłym sezonie reprezentować barwy Unibaksu Toruń. Władze częstochowskiego klubu nadal jednak nie podpisały zgody na wypożyczenie zawodnika. - Nie zrobiliśmy tego z dwóch powodów. Po pierwsze, zgodnie z regulaminem mamy jeszcze na to bardzo dużo czasu. Po drugie - najważniejsze - tak jak wspomniałem wcześniej, będziemy rozmawiali w gronie zarządu na temat zachowania menedżera Emila i będziemy musieli wyciągnąć odpowiednie konsekwencje. To natomiast ma wpływ na informacje, które muszą się znaleźć w umowie wypożyczenia, w której musimy wskazać stan aktualnego zadłużenia względem zawodnika. Nałożona na Emila kara będzie zatem miała wpływ na zawarte w umowie informacje - zakończył Paweł Mizgalski.

Treść pisma, jakie Emil Sajfutdinow przesłał na ręce prezydenta i radnych miasta Częstochowy - na drugiej stronie!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×