Wandę oceniłbym na "5" - rozmowa z Rafałem Trojanowski, żużlowcem Wandy Instal Kraków

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Rozjemcom nie pomagają powtórki?

- Często sędziowie mają w głowie pewną wizję sytuacji i oglądając powtórkę, tylko utwierdzają się w swoim pierwotnym przekonaniu. Trzeba mieć świadomość, że każdy mecz poprzedzają ciężkie i kosztowne przygotowania. Jedna decyzja może nieść poważne konsekwencje finansowe, choćby z tego względu, że przez stratę oczek żużlowiec nie łapie się na najwyższy szczebel "drabinki" punktowej. Przez dwa moim zdaniem niesłuszne wykluczenia poniosłem spore straty zarówno pod względem pieniężnym, jak i sportowym, gdyż w klasyfikacji najskuteczniejszych spadłem nieco niżej, a dla mnie ma to duże znaczenie. Słowo "przepraszam" ze strony arbitra niestety nie wystarcza.

Sędziowanie to niełatwy kawałek chleba. W niektórych sytuacjach trudno wskazać winnego, a pamiętajmy o presji kibiców i mediów.

- Choć dużo jest wypadków, w których żaden z uczestników nie ponosi winy, sędzia zawsze musi kogoś wykluczyć. To dla mnie nieporozumienie i nie wiem, dlaczego nie wprowadzi się ulepszeń do regulaminu. Myślę, że brakuje dialogu z zawodnikami. Na spotkaniach działaczy klubów i organów zarządzających powinni pojawiać się przynajmniej kapitanowie drużyn. Być może wspólnie doszlibyśmy do ciekawszych, rozsądniejszych ustaleń. Obecnie stawia się nas przed faktem dokonanym.

Regulaminy w żużlu zmieniają się co roku i niewiele jest w Polsce osób, które znałaby je punkt po punkcie.

- To duży problem dla kibiców. My, zawodnicy, też czasami nie wiemy, co można, a czego nie. Ten sport ze względu na przepisy staje się coraz cięższy. W parkingu nie możemy się skupiać wyłącznie na sprzęcie, ale trzeba też ciągle kontrolować czas, bo jeśli przegapisz 5 minut, to już nie wejdziesz na tor. Zbyt dużo nowinek się wprowadza. Nie służą one poprawie, a tylko psują nam głowy. W dodatku nie można mówić o tym, co złe otwarcie, bo za każdą krytykę grozi kara. Czasy komunistyczne się skończyły. Panuje wolność słowa i każdy ma prawo wypowiedzenia się na tematy, które bezpośrednio nas dotyczą.

Można odnieść wrażenie, że władze przy modyfikacji przepisów skupiają się na błahostkach, pomijając kwestie naprawdę istotne.

- Najważniejsze powinno być widowisko. Należy dążyć, by tor stwarzał wszystkim jednakowe warunki do ścigania, nawet przyjezdnym juniorom, którzy muszą czuć się pewnie. Kibice uwielbiają mijanki. Ponadto dobrze byłoby zmienić postrzeganie na temat zawodnika jadącego z przodu. Panuje przekonanie, że może on dyktować warunki swoim rywalom. Prowadzący żużlowcy oglądają się na prawo i lewo, starając się zablokować atakującego przeciwnika. Gdyby ci jeźdźcy mieli świadomość, że za takie zachowanie można być wykluczonym, pewnie zostawiliby miejsce do wyprzedzenia. Atakujący zawodnik czułby z kolei, że może pozwolić sobie na brawurową akcję, bo jadący przed nim rywal nie zmieni nagle toru jazdy, nie zablokuje go. Regulamin przewiduje upomnienia za jazdę nie fair w postaci kartek. Przykładowo Grisza Łaguta mógłby być już kilkakrotnie ukarany za oglądanie się i dojeżdżanie do płotu. Zaostrzenie przepisów spowodowałoby, że obserwowalibyśmy mniej takich upadków, jak Emila w Toruniu, a więcej ścigania i mijanek. O to powinno w żużlu chodzić.

Przerwa zimowa to dla żużlowców często jedyna szansa na wygospodarowanie czasu na urlop. Zamierza pan odpocząć i naładować baterie czy skupi się pan już na przygotowaniach?

- Chyba nie mam po czym odpoczywać. Powoli koncentruję się na przyszłym sezonie i staram się wyciągnąć wnioski z tegorocznych błędów. Okazji do startów pojawiało się mimo wszystko mało. Niektórzy obcokrajowcy startują w miesiącu tyle, co ja przez cały rok. Być może doczekamy się czasów, gdy liczba meczów się zwiększy. Wielu z nas mogłoby jeździć za mniejsze pieniądze, byleby zachować ciągłość i regularność startów. Więcej meczów spowodowałoby bowiem, że nie musielibyśmy tak często trenować lub szukać imprez za granicą. Kibice i sponsorzy też nie będą chętnie utożsamiać się z drużyną, która na swoim torze jedzie w sezonie 7-8 razy. I co to za promocja miast przez sport?
Według Trojanowskiego, w regulaminach żużlowych jest sporo do poprawy Według Trojanowskiego, w regulaminach żużlowych jest sporo do poprawy
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Rafał Trojanowski powinien podpisać kontrakt w I lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×