Będzie rewanżowy mecz o Puchar Fair-Play

że toruńscy działacze zamiast martwić się o karę, już przygotowali plan awaryjny. Włodarze toruńskiego klubu nie zwalniają tempa i co chwilę serwują nam abstrakcyjne pomysły wyjścia z tej, delikatnie mówiąc niekomfortowej sytuacji w jakiej się znaleźli. Uciekając z finału Ekstraligi stali się bohaterami jednego z największych skandali w polskim sporcie. Skompromitowali siebie, swoich kibiców oraz polski żużel w ogólnym pojęciu. Zamiast przyjąć to "na klatę", posypać głowę popiołem i wyrazić skruchę za nieodpowiedzialne zachowanie, zdecydowali się iść za ciosem i ponownie wystawiać się na pośmiewisko. Wnioskowali o przyznanie obustronnego walkowera, przysłali notę obciążeniową na Zielonogórski Klub Żużlowy oraz zażądali wstrzymania prac Komisji Orzekającej. Ci, którzy czekali na kolejne zaskakujące wydarzenia mogą poczuć się spełnieni. Najnowszy pomysł toruńskiego klubu poziomem bije wszystkie pozostałe niczym Witalij Kliczko swoich rywali w ringu. Wszystko wskazuje bowiem na to, że toruński klub nie będzie musiał martwić się o degradację. Nawet, jeśli taki wyrok zapadnie, to prawdopodobnie Unibax ma już pomysł na wyjście z tej sytuacji. Rozwiązanie problemu znalazł 196 kilometrów na północ od Torunia. W takiej odległości od miasta Mikołaja Kopernika leży bowiem Gdańsk, stolica województwa Pomorskiego, w której działa żużlowy klub Wybrzeże. Drużyna ta w sezonie 2013 w pełni zasłużenie wywalczyła awans do Ekstraligi. Toruński Unibax wpadł na pomysł wykupienia gdańskiej drużyny i przystąpienia do rozgrywek z jej licencją. Dzięki temu, torunianie nadal pozostaną w Ekstralidze, a wszelkie nałożone na nich kary finansowe będzie można odłożyć na półkę z bajkami lub po prostu wyrzucić do śmietnika. Prawda, że chytrze? Pomysł ten nieoficjalnie miał być przedstawiony na wczorajszym Walnym Zgromadzeniu Członków Speedway Ekstraligi. Wprawdzie przedstawiciele toruńskiego klubu szybko zaczęli się tłumaczyć, żeby traktować to w formie żartu, ale nikomu do śmiechu nie było. Z drugiej strony czy żartem nie była ucieczka z Zielonej Góry? Czy żartem nie jest wniosek o przyznanie obustronnego walkoweru i tym samym tytułu mistrzowskiego dla Unibaxu? Czy żartem nie jest wnioskowanie o 100 000 złotych od Falubazu? Oj specyficzne poczucie humoru mają w tym Toruniu. Oby te wszystkie żarty brutalnie zakończyły się wraz z werdyktem Komisji Orzekającej, który powinien zapaść 18 lub 19 października. Pozostaje jeszcze pytanie, co o tym pomyśle sądzą w Gdańsku. Czy włodarze Wybrzeża zgodziliby się na oddanie klubu w ręce Romana Karkosika? Co z zawodnikami, którzy przez cały sezon ciężko walczyli o awans w I lidze? Przecież wiadomo, że tylko jeden lub dwóch z nich może liczyć na angaż w Toruniu. Co z kibicami Wybrzeża? Czy chętnie będą oni jeździć na Motoarenę, aby oglądać nowy żużlowy twór? Przecież mecze nie byłyby wtedy rozgrywane na torze w Gdańsku. Czy Robert Terlecki odważyłby się na taki, mocno kontrowersyjny, krok? Wątpliwa, a wręcz niewiarygodna sprawa. Pomysł powstania drużyny Unibax Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk Toruń zaliczamy do najbardziej absurdalnych pomysłów, które zostały wymyślone w biurach na Motoarenie i ujrzały światło dzienne.[/quote] Buhahhaha !!! :DDDD

mogły wyjść z podobną inicjatywą i rozegrać jakies fajne posezonowe spotkanie.. czyja to wina że tak sie nie stało? Częstochowy i Zielonej Góry ?? Nie bądzcie śmieszni...