Skrzydlewski oburzony karą dla Orła. "Pan Szymański pokazuje, jakim jest człowiekiem"

GKSŻ nałożyła na Orła Łódź karę pieniężną w wysokości 10 tys. zł za przygotowanie toru na mecz z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Oburzony jest tym główny sponsor klubu Witold Skrzydlewski.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

- Raz jeszcze to powtórzę - jeśli panu Szymańskiemu zależy na zlikwidowaniu klubu Orzeł Łódź, to niech ma cywilną odwagę i to powie. Spełnimy jego życzenie i tak zrobimy. Niech tylko pan Szymański nie zachowuje się w ten sposób. Oczekujemy na merytoryczne uzasadnienie, dlaczego mamy zapłacić 10 000 zł kary za mecz z gdańszczanami, który odbył się na naszym torze - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.

Orzeł Łódź został ukarany za nieodebranie przez sędziego toru w regulaminowym czasie przed meczem z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. - Pan Szymański nie mógł się już bardziej ośmieszyć. Przedstawiliśmy stosowne dokumenty, że miała miejsce awaria wodociągów. Pojawił się nawet rachunek za naprawę. Poza tym, w dokumentacji znalazło się również pismo od drużyny przeciwnej z Gdańska, która w żaden sposób nie wnosiła najmniejszych zastrzeżeń co do toru. Za tor została nam wystawiona czwórka, więc wcale nie jakąś niską ocenę. Mecz odbył się punktualnie. Tak samo było z próbą toru - tłumaczy sponsor Orła. - Pan Szymański w tym momencie pokazuje, jakim jest człowiekiem. Zawsze powtarzam, że sztuką nie jest powołać się na prezesa. Sztuką jest, żeby przed prezesem się drzwi na salony otwierały. Działania wykonywane obecnie w stosunku do klubu Orzeł Łódź są śmieszne. Dzięki takim ludziom jak ja te kluby istnieją. Jak nie będą istnieć, to pan Szymański pójdzie do roboty. Nie będzie już żyć za nasze pieniądze - dodaje Skrzydlewski.

Łodzianie na pewno będą odwoływać się od nałożonej na nich kary i mają nadzieję, że przyniesie to efekt. - Pójdziemy nawet do Trybunału. Wszyscy doskonale wiedzą, że nie jestem typem człowieka, który lubi komuś coś odpuścić. Uważam, że można nas karać za inne rzeczy, ale za to na pewno nie - wyjaśnia Skrzydlewski. - Pan Szymański chce być moim konkurentem, ale grabarzem jestem ja. On chce być grabarzem polskiego żużla. Jest jeden grabarz Skrzydlewski i zapewniam, że konkurencji nie potrzebuje - dodał na zakończenie główny sponsor Orła.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Witold Skrzydlewski zapowiada, że Orzeł będzie się odwoływać od nałożonej na niego kary Witold Skrzydlewski zapowiada, że Orzeł będzie się odwoływać od nałożonej na niego kary


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Orzeł Łódź powinien odwoływać się od nałożonej na klub kary w wysokości 10 000 zł?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×