Co dalej z Łukaszem Cyranem? "Jeszcze nie dojrzałem do decyzji"

Łukasz Cyran zajął czwarte miejsce w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Okręgu, ulegając młodszym kolegom. Zawodnik Stali Gorzów kończy powoli wiek juniora i poważnie myśli, co dalej.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
Łukasz Cyran przegrał walkę o trzecie miejsce w MIMO w biegu dodatkowym z Kamilem Adamczewskim. Chwilę wcześniej, bo w 20. wyścigu także uległ temu zawodnikowi. - Występ w tych zawodach mógł być odrobinę lepszy. Zabrakło niewiele, by podium było nasze, gorzowskie. Przegrana z Adamczewskim w 20. biegu i niestety walka z nim w dodatkowej gonitwie o trzecie miejsce. Jeszcze raz gratuluję zwycięzcy i chłopakom na podium - podsumował swój występ 21-latek. Kończący wiek juniora zawodnik nie szuka usprawiedliwień dla przegranych starć z zawodnikiem Stelmet Falubazu Zielona Góra. - Tego dnia okazał się lepszy w bezpośrednim pojedynku - dodał.

Zdaniem samego zainteresowanego spory wpływ na postawę żużlowca z Grodu nad Wartą miało zachowanie arbitra. - Prawdę mówiąc już przed zawodami zaczęły się problemy. Nagle moje motocykle sędzia uznał za nieregulaminowe. Potem po pierwszym starcie już otrzymałem ostrzeżenie, no i sytuacja z przestawianiem mnie na czwartym polu. Kilka lat już jeżdżę i nie spotkała mnie taka sytuacja ze strony sędziego. Być może za bardzo się stresował, bo przecież zdawał egzamin który ostatecznie oblał - wyjaśniał.

Przypomnijmy, że w zawodach triumfował Adrian Cyfer przed Łukaszem Kaczmarkiem, a więc młodsi koledzy z zespołu "Pelego". Dla Cyrana powoli kończy się wiek juniora, a w gorzowskim środowisku nie ukrywają, że żużlowiec w pewnym momencie stanął w miejscu i ma spore problemy z jazdą na dobrym poziomie. Co zamierza robić dalej ze swoją karierą? - Zacznę od tego, że nie wyobrażam sobie życia bez żużla. Wiele pracy i wyrzeczeń włożyłem w to, gdzie teraz jestem - przyznał wychowanek Stali Gorzów.

W 2013 roku do Gorzowa wrócił Paweł Hlib, który przez lata zebrał wiele doświadczeń zarówno w życiu prywatnym, jak i sportowym. Po okresie jazdy w II lidze wobec przepisów o KSM w ENEA Ekstralidze pojawiła się szansa na powrót do macierzy. Popularny "Hipek" dostał angaż w rodzinnym mieście i choć nie zdobywał oszałamiającej ilości punktów był ważnym ogniwem drużyny i najlepszym spośród zawodników o minimalnej Kalkulowanej Średniej Meczowej. Czy Łukasz Cyran nie zastanawia się nad tym, by pójść podobną drogą? - Uważam że degradacja mnie do drugiej ligi w niczym by mi nie pomogła. Poziom sportowy zawodnicy prezentują podobny, ale jest kwestia finansów i dosprzętowienia ze strony klubu. Nie wiem, jak będzie tutaj po sezonie. Sześć lat jeżdżenia, kilka tytułów zdobytych dla klubu, a motocykle jak były własnością klubu tak zostają co sezon - kontynuował opowieść o swoich problemach junior.

Cyran jest zdania, że w zespołach, w których startował nie miał zbyt dużego wsparcia. Odrobinę inaczej wyglądała jednak sytuacja w GKM Grudziądz, gdzie startował na zasadzie wypożyczenia w sezonie 2012 i jako gość w 2013. - W Grudziądzu otrzymałem pomoc, gdy tylko szczerze porozmawiałem z prezesem Fijałkowskim. Był klubowy mechanik czuwający nad silnikami, chłopaki którzy pomagali w przygotowaniach motocykli oraz Paweł Staszek którego prezes zatrudnił, by opiekował się nami w parkingu, na torze, a także użyczał motocykli. Po powrocie do Gorzowa mój team znów liczy jedną osobę, wszystko robię sam. Od początku sezonu było dobrze, a później coś siadło. Nie wiedzieliśmy tylko co. Z panem Henrykiem Romańskim działaliśmy coś z silnikami, a tak jestem tylko ja. Myję motocykle, przygotowuję je do zawodów, wsiadam na motor i jeżdżę. Myślę, że nastąpiło zmęczenie materiału i dlatego było tak, a nie inaczej - opowiadał podopieczny Piotra Palucha.

"Pele" wrócił także do momentu, w którym to postanowiono go wypożyczyć do Grudziądza na sezon 2012. - Chciałbym zwrócić uwagę na to, że odchodząc zimą do Grudziądza, nie było osoby, która by w jakikolwiek sposób tego broniła, bo zostałem skreślony po meczach play-off z Falubazem. Zostało również powiedziane, że nie ma dla mnie powrotu do Gorzowa. Tymczasem udany sezon w barwach GTŻ-u zaowocował tym, że znalazły się osoby które stanęły po mojej stronie i wyraziły chęć mojego powrotu - zdradził niezbyt zadowolony takim postępowaniem Cyran.

Trzeba przyznać, że powrót do Stali był dla młodzieżowca udany, gdyż na klubową półkę trafiły kolejne trofea. Łukasz przypomniał czasy, gdy był młodszy, a gorzowianie także święcili triumfy w rozgrywkach juniorskich. - Ten sezon to kolejne złoto MDMP, srebro Ligi Juniorów... Kilka lat wcześniej był Adik (Szewczykowski), Mateusz (Mikorski), Paweł (Zmarzlik) i ja, czyli ten najmłodszy. Udało nam się kilka razy stanąć na podium, a także zdobyć złoto. Ale proszę spojrzeć w jakim położeniu jesteśmy teraz ... Dwóch z nich zakończyło przygodę z żużlem, Adik kolejny sezon szuka formy w drugiej lidze, a ja nie wiem, co będzie dalej - zastanawia się niepewny swojej przyszłości zawodnik.

Można więc przewidywać najczarniejszy scenariusz w przypadku tego jeźdźca? Żużlowiec apeluje głośno o pomoc, gdyż w innym wypadku może zakończyć jazdę na żużlu. - Jeżeli Ireneusz Maciej Zmora nie wesprze mnie w kontynuowaniu mojej kariery sportowej to może być tak, że nie będę miał na czym jeździć - zakończył Łukasz Cyran.

Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom!
Łukasz Cyran pójdzie śladami Pawła Hliba, czy też zakończy karierę? Łukasz Cyran pójdzie śladami Pawła Hliba, czy też zakończy karierę?


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Co powinien zrobić Łukasz Cyran?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×