Zbigniew Fiałkowski: Nie dopuścimy, by ktoś jechał z kontuzją
- W środę podejmiemy decyzję, odnośnie składu na kolejny mecz - poinformował Zbigniew Fiałkowski. W niedzielę na torze nie zobaczymy Alesa Drymla, a pod znakiem zapytania stoi występ Andrieja Karpowa.
Obaj zawodnicy upadli w wyścigu sobotniego finału SEC w Togliatti. O dużym pechu mówić może głównie Ales Dryml, u którego stwierdzono złamanie obojczyka. Andriej Karpow jest natomiast poważnie poobijany. - To wielki pech, tym bardziej, że upadli w tym samym biegu. Żużel jak wiadomo to urazowy sport. Nikt tego upadku nie chciał i po prostu w ferworze walki tak to wszystko wyszło - stwierdził Zbigniew Fiałkowski.
Złamanie obojczyka może oznaczać, iż Ales Dryml nie wystąpi w żadnym z ostatnich sześciu meczów rundy finałowej I ligi. - Na tę chwilę mamy informację, że ten obojczyk jest złamany. Będziemy wiedzieć, co się z tym dzieje w ciągu najbliższych dwóch-trzech dni. W tym przypadku musi być prześwietlenie, a lekarze muszą powiedzieć, czy nadaje się to do spawania, czy też bezoperacyjnego leczenia. Czekamy na informacje i dostaniemy je najpóźniej w poniedziałek popołudniu - wyjaśnił Fiałkowski. Możliwe natomiast, że do przyszłej niedzieli wykuruje się Andriej Karpow, u którego nie stwierdzono żadnego złamania. - W informacji, jaką otrzymałem od Karpowa, było krótko napisane: "ok". To twardy zawodnik i wydaje mi się, że będzie z nim wszystko w porządku. To jednak informacja, którą otrzymałem w sobotę wieczorem. Wiadomo, że dopiero na drugi dzień wychodzi często to, co naprawdę się stało. Tak więc jest tylko i aż poobijany. Przypomnijmy, że w poprzednim tygodniu też zmagał się z kontuzją. Tak jak wspomniałem, jest to jednak twardy zawodnik i liczymy, że przez ten tydzień dojdzie do siebie - dodał sternik GKM-u Grudziądz.Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>