Emil Sajfutdinow wygrał w Togliatti!

kamer na kasku można się poczuć że się jedzie na motocyklu wraz z zawodnikiem. Komentatorzy mi nie przeszkadzają w oglądaniu transmisji. A organizatorzy turnieju SEC powinni być z siebie dumni, bo po dwóch turniejach ludzie przychodzą licznie na stadion - Gdańsk ok. 1/2 zapełnionego stadionu, a w Togliatti komplet widzów. A i tory na razie są do walki.

się w antyreklamę. Myślę, że transmisje Mistrzostw Europy nie przysporzyły żużlowi zbyt wielu fanów. Realizacja tv zaściankowa, za mało dynamiki, ujęcia schematyczne. Np. kamerzysta pokazuje tylko jedną podprowadzającą, w parkingu nuda. Polski komentator zaględził cały przekaz, istotne informacje tonęły w obfitej i zagmatwanej retoryce. Same zawody dość nudne. Władze speedwaya muszą w końcu zrozumieć, że dzisiaj każdy sport trzeba dostosować do tv, zresztą kibic na stadionie też jest coraz bardziej wymagający . Przerwy między biegami są zbyt długie, nie do wytrzymania dla przypadkowego widza. Skończył się bieg nr2, mija 6 minut zanim zacznie się trzeci, 10 sekund jazdy bowiem sędzia dopatrzył się nierównego startu, przerwa jakieś 3 minuty, kolejne dwie minuty „prac rolnych”, 10 sekund jazdy, zawodnicy zjeżdżają do parkingu – 5 minut przerwy, kolejne dwie minuty „prac rolnych”, 60 sekund jazdy. Jeden bieg trwa kilkanaście minut. Jakie są tego powody? Po pierwsze: zbyt długi czas między biegami, zawodnicy powinni wyjeżdżać do nastepnego biegu natychmiast po zakończeniu poprzedniego, a czas oczekiwania nie 2 minuty a minutę. Po drugie sędziowie muszą skończyć z manierą przerywania biegu z powodu nierównego startu. Psuje to widowisko, nierzadko krzywdzi zawodników (przecież na trzy przerwane starty Karpowa zaledwie jeden, ten trzeci, był czołgany, pierwszy dyskusyjny, a drugi bezwzględnie był prawidłowy). Do niedawna powtarzanie startu było sporadyczne, gdyby tacy genialni startowcy jak Ivan Mauger, Zenon Urbaniec czy Mariusz Okoniewski jeździli w dzisiejszych czasach byliby permanentnymi sprawcami przerywania biegów. Przecież z założenia start nie może być równy, to jest sport, wygrywa ten kto jest szybszy. Jeśli sędzia nie może dać sobie rady z poprawnym puszczaniem startów to znaczy, że albo jest za słaby bo zawodnik go przechytrza albo złe są przepisy. Moim zdaniem należy usankcjonować start lotny. Wprawdzie daje to możliwość manipulacji stronniczemu sędziemu ale elimnuje całe zło jakie mamy z powodu dzisiejszych przepisów i ich interpretacji. Tak czy inaczej start czołgany ciągle jest praktykowany i żadne restrykcje sędziowskie tego nie zmienią. Czasem się zdarza, ze amator lotnych startów sam sobie robi krzywdę tak Janowski w pierwszym biegu. Liczę, że któryś z liczących się redaktorów pociągnie ten wątek. Prawa autorskie odstępuję:).

przecież sami czulibyśmy się obrażeni gdyby pisano o nas "polaczki"! Wygrał Emil , na pudle znalazł się też Łaguta więc dla Rosjan pełnia szczęścia i tylko Im pogratulować tak walecznych zawodników a tor był równy dla wszystkich! Szkoda, że Tomasz i Maciek tak późno się spasowali! W przekazie z Eurosportu zabrakło mi odegrania hymnu rosyjskiego !chciałam to usłyszeć na 20 tysięcy gardeł i nie było mi dane! Uważam, że to duży nietakt - ceremonia nagradzania zwycięzców powinna być pokazywana do końca!