Kurzawski dla SportoweFakty.pl: ZZ to nie to samo co zdrowy zawodnik

Unibax Toruń doznał pierwszej porażki w tym sezonie. Dość nieoczekiwanie torunianie stracili punkty w Gnieźnie. Losy meczu ważyły się do ostatniego biegu.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

- Nie było to dla nas łatwe spotkanie. Trzeba też zauważyć, że były to bardzo fajne i emocjonujące zawody. Generalnie patrząc po wynikach, w ENEA Ekstralidze nie ma już prostych spotkań. Niestety, przegraliśmy i musimy już myśleć o tym, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnego spotkania - ocenił mecz w Gnieźnie prezes toruńskiego klubu Mateusz Kurzawski.

Gnieźnianie do tej pory spisywali się poniżej oczekiwań. Przebudzenie nastąpiło dość nieoczekiwanie w spotkaniu, w którym ich rywalem był niepokonany Unibax. - Byliśmy pewnie faworytem, ale należy pamiętać również o tym, że jedziemy z zastępstwem zawodnika. To nie jest zdrowy zawodnik, który mógłby startować i to nie jest Darcy Ward, który bardzo dobrze czuł się w Gnieźnie. Niewielu zawodników naszej drużyny jeździło na tym torze w ostatnim czasie. Trzeba pamiętać, że Gniezno pierwszy raz od dłuższego czasu jest obecne w Ekstralidze. Musieliśmy się trochę przyzwyczaić do tej nawierzchni - zwrócił uwagę Kurzawski.

Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
Torunianie do porażki w Gnieźnie podchodzą z dużym spokojem. Sytuacja drużyny w ligowej tabeli jest nadal bardzo dobra i jak przekonuje Mateusz Kurzawski, nie ma powodów do nerwowych ruchów. - Chcieliśmy wygrać ten ostatni bieg, ale zdaje się, że miał miejsce pech w postaci defektu silnika Holdera. Mogło się to zakończyć inaczej, ale taki jest już sport. Dziś wygrali koledzy z Gniezna i z tego miejsca chciałbym im tej wygranej pogratulować - zakończył prezes toruńskiego klubu.
Torunianie z dużym spokojem przyjęli porażkę w Gnieźnie Torunianie z dużym spokojem przyjęli porażkę w Gnieźnie


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×