Jesper Monberg: Chcę żebyśmy wygrali różnicą 13 punktów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę o 15:30 na Stadionie Olimpijskim dojdzie do rewanżowego meczu o ekstraligowy byt pomiędzy ekipami z Wrocławia i Grudziądza. Kto okaże się lepszy?

Żużlowcy Betardu Sparty Wrocław do niedzielnego pojedynku przygotowywali się skrupulatnie. W piątek i sobotę odbyli treningi na Stadionie Olimpijskim. - Podczas treningów czułem się dobrze. Zaliczałem dobre czasy, więc mam nadzieję, że jestem odpowiednio przygotowany na niedzielę - powiedział w rozmowie z naszym portalem Jesper Monberg. - Tor był normalny zwłaszcza na początku treningów. Pod koniec robił się bardziej twardy. Wydaję mi się, że w niedzielę będzie bardziej przyczepnie - dodał sympatyczny zawodnik.

W pierwszym spotkaniu barażowym zdecydowany triumf zaliczyli grudziądzanie, którzy wypracowali sobie 12-punktową zaliczkę przed rewanżem (51:39). Przed żużlowcami wrocławskiego klubu spore wyzwanie, ale nie stoją oni na straconej pozycji. - Wszyscy mówią, że ciąży na nas presja, ale tak naprawdę cała nasza siódemka nie chce spaść do I ligi. Każdy z zespołu wrocławskiego chce zostać w ekstralidze. Fani z pewnością też tego chcą, ale tutaj najważniejsze jest to, że to my, zawodnicy chcemy dla siebie utrzymać się w tej lidze i udowodnić sobie, że na nią zasługujemy. Oczywiście chcemy to zrobić także dla fanów, ale to będzie taki dodatkowy bonus - mówi Monberg.   Jak Duńczyk ocenia niedzielnego rywala Betardu Sparty Wrocław? - Muszą być mocni, bo zakończyli sezon w czołówce I ligi. W Grudziądzu jest specyficzny tor i oni wykorzystują ten atut. Po pierwszym meczu mają sporą zaliczkę punktową - 12 "oczek", ale we Wrocławiu tor jest zupełnie inny. Jest on większy i dużo bardziej przyczepny, więc mam nadzieję, że to my okażemy się lepsi w końcowym rozrachunku. Bardzo zależy mi na tym, aby odrobić te 12 punktów. Chcę żeby moja drużyna wygrała różnicą 13! - zakończył.

Źródło artykułu: