Mirosław Kowalik: Na treningach Kamil Pulczyński prezentował się dużo lepiej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W powtórzonym spotkaniu Unibaksu z Azotami Tauoronem Tarnów Emil Pulczyński zdobył 11, a jego brat Kamil jedynie jedno "oczko" z bonusem, choć Emil wystartował w jednym biegu mniej.

Do awansu torunianom zabrakło siedmiu punktów. Czy powodem porażki w meczu rewanżowym była przede wszystkim kontuzja kapitana Aniołów i nieco słabszy rezultat punktowy Darcy'ego Warda? - Kiedy sprawdzimy, jak kto punktował, faktycznie można spodziewać się, że ze strony Ryana Sullivana byłoby tych punktów więcej. Jestem natomiast mimo wszystko zadowolony z Darcy’ego Warda. To zawodnik, który potrafi pomagać koledze z pary, oprócz tego jeździ bardzo widowiskowo, ale miał dzisiaj słabszy dzień - podsumował po meczu menedżer Unibaksu Toruń, Mirosław Kowalik.

Emil Pulczyński w meczu z Azotami Tauronem Tarnów wyjechał na tor w pięciu, a jego brat Kamil w sześciu wyścigach. Jednak to Emil Pulczyński w niedzielę prezentował bardzo wysoką formę i zdobył aż 11 punktów. - To było ryzyko, aby ktoś jechał jako zastępstwo zawodnika jako pierwszy, co uprawniało go do jednego startu więcej. Po Kamilu Pulczyńskim spodziewałem się lepszej postawy, bo ma wielki potencjał i na treningach świetnie startował. Wszystko wskazywało na to, że to Kamil będzie w lepszej dyspozycji. Nie jesteśmy wróżkami, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kto będzie w lepszej dyspozycji - wyjaśniał decyzje taktyczne Kowalik.

Według Mirosława Kowalika nie można mieć pretensji do Darcy'ego Warda o słabszą dyspozycję
Według Mirosława Kowalika nie można mieć pretensji do Darcy'ego Warda o słabszą dyspozycję

Swój pierwszy punkt w barwach toruńskiej drużyny zdobył w niedzielę 17-letni Paweł Przedpełski. - Paweł rokuje wielkie nadzieje, jednak ten jeden wyścig jak na razie musi mu wystarczyć, woleliśmy w tym meczu postawić na starty braci - zaznaczył Kowalik.

Przed Unibaksem spotkania o trzecie miejsce z przetrzebioną kontuzjami drużyną Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Według menedżera Unibaksu, nie można jednak lekceważyć rywali, nawet, kiedy są osłabieni. - Przed meczami o brązowy medal będziemy chcieli stanąć na wysokości zadania. Mamy nadzieję, że Ryan już wróci do startów. Podejdziemy do tych spotkań jak najbardziej poważnie, aby powalczyć dla miasta i dla kibiców o brąz.

Źródło artykułu:
Komentarze (16)
avatar
tko_toronto
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po tym poznaje sie dobrego trenera zeby miec "nosa" wyczuc formę. Trening a mecz to dwie rozne rzeczy. Emil zawsze byl lepszy, jest bardziej objeżdzony, ma wiecej dobrych wystepow na koncie. Mi Czytaj całość
szczur
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jakie 7 punktów. zabrakło nam zaledwie 4.nam dodać 4 im odjąć 4 i by było 49-41  
avatar
hmm
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobre zdjecie jak starszy kolega z druzyny daje swoje wskazowki ! Szacun dla Rayana ,ze byl w parkingu ze swoim sprzetem i rada ! Oby tak w kazdej druzynie !  
artzuk
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naszemu menagerowi zabraklo odpowiedniej jakosci zelu i dlatego tak niefortunne decyzje. Po prostu chlop byl rozkojarzony(brakiem zelu). i tyle.  
avatar
tybi
25.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NIESTETY, ALE ZA DUŻO BŁĘDÓW TAKTYCZNYCH POPEŁNIŁEŚ MIREK I WYCHODZĘ Z ZAŁOŻENIA, ŻE CHYBA NIE NADAJESZ SIĘ NA MENAGERA:( PO RAZ KOLEJNY FINAŁ BYŁ W ZASIĘGU I PO RAZ KOLEJNY DALIŚMY SIĘ WYR...A Czytaj całość