Gollob dogoni podium? - zapowiedź Grand Prix Nordyckiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczny cykl Grand Prix wjeżdża w przedostatni wiraż. W sobotę żużlowcy rywalizujący o tytuł IMŚ zawitają do Vojens. Czy nordycka runda okaże się szczęśliwa dla Polaków?

W tym artykule dowiesz się o:

W czubie toczy się zacięta walka o medale. Tak interesującego, trzymającego do samego końca w napięciu starcia rozstrzygającego o najistotniejszych tytułach w cyklu Grand Prix nie mieliśmy okazji oglądać od co najmniej kilku lat. Obecnie największe szanse na sięgnięcie po mistrzowską koronę przypisuje się Chrisowi Holderowi. Australijczyk ustabilizował swoją wysoką formę i brnie do wyznaczonego celu. Nad drugim Gregiem Hancockiem ma 8 punktów przewagi. To dużo, ale nie na tyle, aby 25-letni Kangur mógł czuć się niezagrożony na swojej pozycji.

Broniący tytułu 42-letni Amerykanin w ostatnich dwóch rundach, na torach w Cardiff i Malilli, zanotował regres. Łącznie zdobył bowiem tylko 15 punktów, co sprawiło, iż jego przewaga z pierwszej części sezonu stała się bez znaczenia w kontekście pierwszego miejsca w klasyfikacji przejściowej. Dopóki piłka w grze, dopóty wszystko jest możliwe, jak to się mawia w piłkarskim żargonie. Nie poddaje się sam Hancock, choć dostrzega, iż obecny sezon jest dla niego trudniejszy aniżeli poprzedni. - Stwierdzam, że muszę pracować nieco ciężej, niż w zeszły roku, aby zdobywać punkty. Prawdopodobnie jest to spowodowane kilkoma rzeczami. Przede wszystkim, zawodnicy są coraz lepsi. Lepiej znają swój sprzęt i robią to, co trzeba, aby motocykle były szybsze. Robimy to samo, ale poprzeczka jest zawieszona wyżej. Cały czas musisz być krok z przodu - oznajmił parę dni temu Indywidualny Mistrz Świata z roku 1997 i 2011.

Chris Holder spogląda w stronę złota
Chris Holder spogląda w stronę złota

W zeszłym roku na obiekcie Speedway Center w Vojens polskim zawodnikom nie powiodło się. Najlepszy z nich był Jarosław Hampel, który wywalczył wówczas 8 punktów, ale to nie wystarczyło, aby zakwalifikować się do półfinału. W tym sezonie w obliczu kontuzji "Małego", która wykluczyła go z jazdy na 3 miesiące, nadzieje Polaków są związane głównie z występami Tomasza Golloba. Kapitan Stali Gorzów wciąż ma szanse na wywalczenie medalu IMŚ. Do trzeciego Nickiego Pedersena traci 9 "oczek". Nie jest to strata niemożliwa do odrobienia. Ponadto "Chudy" lubi ścigać się w Vojens, a wynik z zeszłego sezonu można uznać wypadkiem przy pracy. Imponującym zwycięstwem w ostatniej dotychczas rozegranej rundzie w Malilli Polak przypomniał o sobie i jest tuż tuż za czołową trójką.

- Team Tomasza Golloba nigdy się nie poddaje - nawet kiedy nie idzie, pracujemy i liczymy na poprawę. Choć mieliśmy kilka nieudanych imprez w lidze i Grand Prix w tym sezonie, wciąż pozostajemy optymistami. Znamy swoje cele i staramy się je realizować – powiedział menadżer polskiego mistrza, Tomasz Gaszyński, który odniósł się również do szans medalowych Golloba. - Pozostały jeszcze dwie rundy i 48 punktów do zdobycia. Dopóki będzie to matematycznie możliwe, dopóty będziemy powtarzać, że jest taka możliwość. Tomasz może zdobyć 48 "oczek", ale wszystko zależne jest też od zawodników z czołówki i tego, co oni zrobią. To nie tylko Chris Holder i Greg Hancock. Antonio Lindbaeck ma fantastyczny koniec sezonu od zawodów w Terenzano.

- Team Golloba nigdy się nie poddaje - zapewnia Tomasz Gaszyński (z lewej)
- Team Golloba nigdy się nie poddaje - zapewnia Tomasz Gaszyński (z lewej)

Oprócz wspomnianych Tomasza Golloba i Jarosława Hampela w Vojens wystąpi także Krzysztof Kasprzak. Oznacza to, że po raz pierwszy w tym sezonie będziemy mieli okazję obejrzeć trzech reprezentantów biało-czerwonych w rundzie Grand Prix. Ta sytuacja jest spowodowana kontuzją Kennetha Bjerre, którego zastąpi właśnie "Kasper", drugi na liście rezerwowych. Pierwotnie miał jechać Martin Vaculik, ale on również ma w ostatnim czasie kłopoty ze zdrowiem. Kasprzak zaprezentował się już w trwającym cyklu podczas turnieju o Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze w Cardiff. Polak był rewelacją zawodów, gdyż dość niespodziewanie awansował do finału (po części zasadniczej na swoim koncie miał tylko 7 punktów), gdzie zajął drugie miejsce. Nie mielibyśmy nic przeciwko, aby swój wyczyn z walijskiej stolicy przekuł na duńskie Vojens.

Jak słusznie zauważył w swojej wypowiedzi Tomasz Gaszyński, obecnie w zawodach Grand Prix prym wiodą nie tylko ci, którzy okupują najwyższe lokaty w przejściowej klasyfikacji. Rewelacją kilku ostatnich rund jest wspomniany Antonio Lindbaeck. Szwed z brazylijskimi korzeniami od Grand Prix Włoch w Terenzano regularnie melduje się w stawce wielkiego finału. Zapewne gdyby "Anton" prezentował podobną formę od początku sezonu to dziś liczyłby się w rywalizacji o medale. Na pewno jednak będzie groźnym przeciwnikiem podczas Grand Prix Nordyckiego. Broni nie składają również Emil Sajfutdinow, czy Fredrik Lindgren. Spory problem ma z kolei Andreas Jonsson. Wicemistrz świata w obliczu feralnego upadku podczas skandynawskiej rundy stracił mnóstwo punktów i teraz musi się mocno sprężyć, aby utrzymać się w czołowej ósemce.

Antonio Lindbaeck jest rewelacją trzech ostatnich rund Grand Prix
Antonio Lindbaeck jest rewelacją trzech ostatnich rund Grand Prix

Lista startowa: 1. (8) Chris Holder (Australia) 2. (1) Greg Hancock (USA) 3. (12) Antonio Lindbaeck (Szwecja) 4. (6) Emil Sajfutdinow (Rosja) 5. (10) Nicki Pedersen (Dania) 6. (15) Hans Andersen (Dania) 7.

(5) Tomasz Gollob (Polska) 8. (4) Jason Crump (Australia) 9. (3) Jarosław Hampel (Polska) 10. (20) Krzysztof Kasprzak (Polska) 11. (9) Fredrik Lindgren (Szwecja) 12. (11) Chris Harris (Wielka Brytania) 13.

(2) Andreas Jonsson (Szwecja) 14. (16) Michael Jepsen Jensen (Dania) 15. (13) Bjarne Pedersen (Dania) 16. (14) Peter Ljung (Szwecja) Rezerwowi:

17. Mikkel B. Jensen (Dania) 18. Nicklas Porsing (Dania)

Początek zawodów: 19:00

Bieg po biegu:

Bieg Pole A Pole B Pole C Pole D
1HolderHancockLindbaeckSajfutdinow
2N.PedersenGollobAndersenCrump
3KasprzakLindgrenHampelHarris
4B.PedersenJensenLjungJonsson
5JonssonHolderN.PedersenHampel
6JensenKasprzakHancockAndersen
7LindgrenB.PedersenGollobLindbaeck
8SajfutdinowCrumpHarrisLjung
9AndersenLjungHolderLindgren
10HarrisN.PedersenB.PedersenHancock
11CrumpHampelLindbaeckJensen
12JonssonSajfutdinowKasprzakGollob
13GollobHarrisJensenHolder
14HancockJonssonCrumpLindgren
15LjungLindbaeckKasprzakN.Pedersen
16HampelAndersenSajfutdinowB.Pedersen
17HolderCrumpB.PedersenKasprzak
18HampelHancockGollobLjung
19LindbaeckHarrisJonssonAndersen
20N.PedersenJensenLindgrenSajfutdinow

Klasyfikacja generalna po dziesięciu turniejach:

M Zawodnik Kraj Suma
1 Bartosz Zmarzlik Polska 50
2 Jack Holder Australia 48
3 Jason Doyle Australia 47
4 Robert Lambert Wielka Brytania 41
5 Mikkel Michelsen Dania 36
6 Daniel Bewley Wielka Brytania 28
0 -----
7 Martin Vaculik Słowacja 27
8 Fredrik Lindgren Szwecja 26
9 Dominik Kubera Polska 25
10 Leon Madsen Dania 25
11 Kai Huckenbeck Niemcy 25
12 Szymon Woźniak Polska 24
13 Tai Woffinden Wielka Brytania 16
14 Andrzej Lebiediew Łotwa 13
15 Jan Kvech Czechy 10
16 Mateusz Cierniak Polska 3
17 Matej Zagar Słowenia 2
18 Norick Bloedorn Niemcy 2
19 Bartłomiej Kowalski Polska 0
20 Martin Smolinski Niemcy 0
21 Erik Riss Niemcy 0
Źródło artykułu:
Komentarze (24)
avatar
ROSE
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieje ze zawody sie odbeda i beda obfitowac w walke i ciekawe akcje. Fajnie jakby Tomek natlukl punktowe co go przyblizy do medalu. Ciekawe tez czy Holder utrzyma fotel lidera no i czy m Czytaj całość
avatar
RECON_1
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomek zdobedzie medal i koniuec:)  
avatar
toruniaczek
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ma ktoś info jakies odnośnie pogody w VOJENS napisz ktos.  
avatar
karlosStal
22.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
najważniejsze, że mamy wkoncu 3 polaków i prawie co bieg będą emocje ... kiedy śmigał tylko Tomek to napięcie z zenitowego potrafiło spaśc do zerowaego, kiedy trzeba było czekać 7 biegów na ko Czytaj całość
guciu1976
21.09.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
TOMEK przywiezie 22 punkty bedzie Mazurek Dabrowskiego zobaczycie