Piotr Pawlicki dla SportoweFakty.pl: Po upadku Przemka punkty nie były dla mnie ważne
Piotr Pawlicki nie zdołał obronić tytułu najlepszego polskiego juniora. Jednak przebieg bydgoskich zawodów spowodował, że młody zawodnik nie myślał tylko o wyniku sportowym.
- Punkty w tych zawodach nie były już dla mnie ważne po tym, co stało się z moim bratem. Przemek ma wielokrotne złamanie odłamowe nogi i czeka go bardzo ciężka operacja w najbliższym czasie. Po prostu masakra… - powiedział zasmucony Piotr Pawlicki w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - Pierwsze biegi po prostu zawaliłem. Jechałem jakoś kurczowo, nie czułem się dobrze na motocyklu przez cały turniej. Cały czas dolega mi ból i trudno było mi jechać w pełni na sto procent swoich możliwości - dodał.
Niespełna 18-letni zawodnik przyznaje, że o bydgoskim finale MIMP chce zapomnieć. - O tych zawodach już w ogóle nie myślę. Chcę, aby mój brat jak najszybciej pozbierał się po tym katastrofalnym upadku. Mamy końcówkę sezonu, która dla niego znów jest pechowa. Miałem nadzieję, że jeszcze się razem w tym roku pościgamy, mieliśmy takie plany. Ja się wykurowałem, ciężko pracowałem, aby pojechać w Bydgoszczy, trzy razy dziennie chodziłem na rehabilitację. Jeżdżę z opaską usztywniającą, gdyż mój brak jest trochę poobijany. Też po sezonie wybieram się na zabieg, może nawet jeszcze w jego trakcie - poinformował.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>