Przemek wygrał zasłużenie - komentarze po finale Srebrnego Kasku w Rzeszowie

Finał Srebrnego Kasku, który został rozegrany na rzeszowskim torze, wygrał Przemysław Pawlicki. Co mieli do powiedzenia główni bohaterowie piątkowych zawodów?

Mateusz Kędzierski
Mateusz Kędzierski

Adam Strzelec (Stelmet Falubaz Zielona Góra - 11. miejsce): Był to mój trzeci występ na torze w Rzeszowie w krótkim odstępie czasu. W zawodach zdobyłem 7 punktów, ale nie jestem ani zawiedzony, ani zadowolony. Szkoda, że nie ułożył mi się ostatni bieg, ale na tym torze istotne są starty i jak się jedzie z tyłu to ciężko wyprzedzać. Skupiam się już na najbliższym derbowym meczu, który jest dla nas bardzo ważny.

Piotr Pawlicki (Unia Leszno - 12. miejsce): Widać po punktach, że kompletnie mi nie poszło. Nie mogłem się spasować z tym torem i ciężko mi było dobrze wyjechać ze startu. Pierwszy bieg wygrałem, bo na początku zawodów nie było mijanek, a jechałem z pierwszego pola i troszeczkę ukradłem ten start. Przemek wygrał zasłużenie. Cieszę się razem z nim, bo w ostatnich latach bardzo się męczył w zawodach młodzieżowych i żadnych indywidualnie nie mógł wygrać.

Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów - 2. miejsce): Do wygranej zabrakło doświadczenia, bo jechałem tutaj pierwszy raz w życiu. Na pewno nie jestem zły, bo jak na Srebrny Kask w takiej obsadzie, to nie jest źle. W ostatnim biegu miałem najgorsze pole startowe, bo trzecie, a osobiście nienawidzę tego pola. Ciężko było cokolwiek zrobić. Warunki były jednakowe dla wszystkich. Mogłem odczarować to pole, ale nie udało się. Mimo to, jestem szczęśliwy.

Kamil Pulczyński (Unibax Toruń - 4. miejsce): 9 punktów - nie jest dobrze, ale nie jest też źle. Ostatecznie zająłem czwarte miejsce, a gdybym nie pogubił punktów, to na pewno byłoby dużo lepiej. Myślę, że jestem na właściwej drodze i coś jeszcze muszę poszukać, aby wszystko zagrało w 100 proc.

Kacper Gomólski (Tauron Azory Tarnów - 7. miejsce): Oczywiście mogło być trochę lepiej, ale tor był podczas zawodów troszeczkę zdradliwy. Z pewnością był równy dla wszystkich, ale po polaniu zmieniał się. W trzecim swoim starcie prowadziłem przez dwa okrążenia z Przemkiem Pawlickim. Aby prowadzić z Przemkiem, trzeba było jechać bardzo szybko. Kolejny bieg - wymęczone trzecie miejsce. W ósmym biegu podciąłem Łukasza i zostałem zasłużenie wykluczony przez sędziego.

Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz - 9. miejsce): Niestety nie poukładało się tak, jakbyśmy tego chcieli. Pod koniec zawodów zmieniliśmy motor i nie muszę mówić jak tam później było (3 punkty w ostatnim biegu - dop. red). Po prostu zaczęliśmy nie tym motorem co trzeba i później wszystko się zepsuło. Dopiero na koniec było tak, jak być powinno przez całe zawody.

Kacper Woryna (ROW Rybnik - 16. miejsce): W zawodach chodziło przede wszystkim o zdobywanie doświadczenia. To jest dla mnie najważniejsze w tym sezonie. Jeżeli chodzi o moją jazdę, to nie było źle, ale zawsze mogło być lepiej. Zero punktów, ale nie liczyłem na więcej. Chciałem sprawić niespodziankę urwaniem jakiegoś punkciku chociaż w jednym z biegów, ale taki jest speedway. Bardzo się cieszę, że mogłem w ogóle pojechać w tym finale.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×