Kacper Gomólski dla SportoweFakty.pl: Myślę, że bez problemu awansujemy do finału

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kacper Gomólski zdobył 10 punktów z jednym bonusem podczas IV rundy Ligi Juniorów. "Ginger" powiedział nam o starcie w tych zawodach, a także o szansach biało-czerwonych w DPŚ.

Kacper Gomólski dobrze sobie radzi podczas rozgrywek Ligi Juniorów. W ostatnich zawodach wraz z Jakubem Jamrogiem i Łukaszem Lesiakiem zajęli pierwsze miejsce. Dla zawodnika Jaskółek deszcz, który poprzedził zawody nie był większym problemem. - Tor był naprawdę dobry. Owszem było trochę dziur i trzeba było uważać, zwłaszcza na pierwszym łuku. To właśnie tam było najwięcej upadków, ale kiedy wchodziło się w wiraż trzymając gaz, to nie było większych problemów - dodał.

Młodzieżowcy Jaskółek wygrali drugie z rzędu zawody w Lidze Juniorów i mają ochotę powalczyć o awans do dalszej części rozgrywek. - Bardzo nas cieszą te zwycięstwa. Cały czas staramy się osiągać więcej i pracujemy nad sobą. Trzeba zauważyć, że Kuba Jamróg jedzie na naprawdę dobrym poziomie. Muszę powiedzieć, że w tym sezonie jest lepszym zawodnikiem ode mnie. Ja staram się mu dorównać. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku i z zawodów na zawody jest coraz lepiej - oznajmił.

Kolejna potyczka tarnowian w ENEA Ekstralidze czeka Jaskółki z zespołem Unibaxu Toruń. Po porażce w Gdańsku, ekipa Marka Cieślaka ma ochotę zacząć znowu kompletować punkty. - Kolejny mecz na pewno łatwy nie będzie. Na całe szczęście pojedziemy już z Gregiem Hancockiem i Januszem Kołodziejem. Uważam, że gdyby któryś z tych zawodników był w Gdańsku, to mecz skończyłby się na naszą korzyść. My na pewno nie lekceważymy rywala, zwłaszcza, że widać wzrost ich formy. Dobrze zaczynają jeździć bracia Pulczyńscy, więc para juniorska przyjezdnych będzie mocna. Myślę jednak, że pokonamy u siebie Unibax - powiedział "Ginger".

Wielkimi krokami zbliża się Drużynowy Puchar Świata. Polska reprezentacja ma problemy związane z kontuzjami kilku zawodników. Jak szanse biało-czerwonych w tym pucharze ocenia nasz rozmówca? - Myślę, że bez problemu awansujemy do finału. Nie wiadomo jeszcze czy pojedzie Janusz Kołodziej. Teraz stara się wykurować kontuzjowaną rękę. Wiem, że przechodzi rehabilitację i przeprowadza zabiegi. Oczywiście nie można lekceważyć przeciwników. Trzeba jednak pamiętać, że jedziemy w Bydgoszczy, czyli u siebie. Tam wychował się Tomasz Gollob. Piotr Protasiewicz także doskonale zna ten tor. Do tego dochodzi młodość w postaci Macieja Janowskiego, także powinno być dobrze - zakończył.

Kacper Gomólski (kask biały) wierzy w awans biało-czerwonych
Kacper Gomólski (kask biały) wierzy w awans biało-czerwonych
Źródło artykułu:
Komentarze (11)
Lukix
6.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wypowiedział się znawca światowego speedwaya. Idź układać klocki na wieże... Trudno się wszystkim pogodzić, że Tarnów i Rzeszów w optmalnej formie są najlepszymi drużynami E-ligi...  
Nightmare
6.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gomola zbija ksm by zalapac sie do skladu startu na nastepny rok w elidze wtedy zdradzi przylozenie gnieznienskim zawodnikom na tor w tarnowie i unia zdziwi sie jak z 30 nie wyjdzie u siebie ze Czytaj całość
avatar
Thos
6.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale dziwne angielskie tory są bardziej techniczne, więc nie rozumiem Lampcio wychowany na rzeszowskim lotnisku ma lepszą technike jazdy niż sówka?  
Lukix
6.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Macie rację, to tak jak Lampart, w Anglii pojechał świetnie, w Polsce gorzej; Sówka na odwrót w Polsce świetnie w Anglii słabo. Gomólski w lidze słabo, ale ma potencjał.  
avatar
RECON_1
6.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chlopak potrafi pojechac ale w lidze sie spala, jemu by sie przydal psycholog zeby go odblokowal.