Stal i Jaskółki nadal bez porażki - podsumowanie IV kolejki ENEA Ekstraligi

W niedzielę rozegrane zostały trzy spotkania w ramach IV kolejki Enea Ekstraligi. Nie obyło się bez niespodzianki, a były nią rozmiary zwycięstwa Stali Gorzów w Częstochowie. W pozostałych spotkaniach zwycięstwo odnosiły ekipy z Wrocławia i Tarnowa.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Pogrom w Częstochowie

W Częstochowie miejscowy Dospel CKM Włókniarz podejmował Stal Gorzów. Włodarze Lwów do ostatnich dni przed meczem starali się wypożyczyć z Wrocławia Kennetha Bjerre, który miał zastąpić słabo spisującego się Chrisa Harrisa. Oba kluby doszły do porozumienia i Bjerre w niedzielę zadebiutował przed częstochowską publicznością. Wydawało się, że Lwy w składzie z filigranowym Duńczykiem będą jeszcze silniejszą drużyną, która może być czarnym koniem ENEA Ekstraligi i powalczy o awans do pierwszej czwórki. Gorzowianie w meczu w Częstochowie szybko sprowadzili na ziemię Włókniarzy. Po pięciu biegach prowadzili 25:5, a w następnych biegach powiększali swoją przewagę i ostatecznie zwyciężyli 58:32. Tak wysokie zwycięstwo w wyjazdowym meczu w Ekstralidze musi robić wrażenie.

15-tysięczna publiczność, która zasiadła na trybunach Areny Częstochowa, zawiodła się na swoich ulubieńcach. Wielu z kibiców jeszcze w trakcie spotkania opuszczało stadion nie mogąc się pogodzić z wysoką porażką Lwów. Po meczu część zawodników gospodarzy narzekała na tor, który według nich nie był sprzymierzeńcem Włókniarza. Zadowoleni z przygotowanej nawierzchni byli za to goście. Wśród gorzowian nie było słabych punktów, a najlepszym jeźdźcem tej drużyny był Michael Jepsen Jensen. Zupełnie przeciwnie było w drużynie gospodarzy. Zawiedli przede wszystkim Grzegorz Zengota i Mirosław Jabłoński, którzy dzień wcześniej zanotowali dobre występy w finale Złotego Kasku.

Pierwszy triumf Sparty

We Wrocławiu zespół Betard Sparty podejmował Lotos Wybrzeże Gdańsk. Wrocławianie w zeszłym tygodniu pokazali, że będą silni na swoim torze. W czwartek minimalnie przegrali ze Stalą Gorzów, a w niedzielę odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w rozgrywkach ENEA Ekstraligi. Gospodarze do tego pojedynku przystępowali osłabieni brakiem Nicolaia Klindta. Duńczyk złamał łopatkę i czeka go kilka tygodni przerwy w startach. Za Klindta stosowane było zastępstwo zawodnika, które okazało się wybawieniem dla wrocławian. Spartanie szybko objęli wysokie prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania. Już po pięciu biegach przewaga Betardu Sparty wynosiła 12 punktów. Goście mieli zbyt mało atutów, aby odrobić chociaż część strat.

Najlepszymi zawodnikami zwycięskiego zespołu byli Tomasz Jędrzejak oraz Tai Woffinden. Pierwszy z nich zdobył 14 punktów i bonus i po raz kolejny był najskuteczniejszym jeźdźcem klubu z Dolnego Śląska. Anglik wywalczył 11 punktów i bonus. Silnym punktem wrocławian był wracający po kontuzji Patryk Malitowski, który mecz zakończył z dorobkiem 10 oczek. W obozie gdańszczan kolejny dobry mecz pojechał Nicki Pedersen. Duńczyk wywalczył 17 punktów, jednak zabrakło mu wsparcia pozostałych kolegów z drużyny. Jednym żużlowcem nadmorskiej drużyny oprócz trzykrotnego mistrza świata, który potrafił powalczyć z gospodarzami był Thomas H. Jonasson - autor 11 punktów i bonusa.

Niepokonane Jaskółki

W Bydgoszczy zespół tamtejszej Polonii podejmował Azoty Tauron Tarnów. Mecz ten rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem. Sędzia zawodów, Piotr Lis, zdecydował się na opóźnienie zawodów, bowiem uznał, że nawierzchnia toru musi jeszcze trochę przeschnąć po opadach deszczu. Te nad Bydgoszczą królowały przez niemal całą noc z soboty na niedzielę. Ostatecznie tor przeschnął, a zawodnicy stoczyli wyrównany bój o kolejne zwycięstwo. W początkowej fazie meczu wynik oscylował w granicy remisu, a na minimalne prowadzenie potrafiła wyjść tylko ekipa z Bydgoszczy. Goście na prowadzeniu znaleźli się dopiero po jedenastym wyścigu i jak się później okazało, prowadzenia tego nie oddali do końca meczu. Dla bydgoszczan była to druga porażka z rzędu w rozgrywkach ligowych. Tarnowianie są nadal jedną z trzech niepokonanych drużyn w Ekstralidze.

W meczu w Bydgoszczy doszło do ciekawej sytuacji w ostatnim wyścigu. Na pierwszym łuku na tor upadli Robert Kościecha z Januszem Kołodziejem, a sędzia Lis wykluczył z powtórki... obu żużlowców. Decyzja ta rozstrzygnęła losy meczu, bowiem gospodarze stracili szanse na wywalczenie remisu. Do zwycięstwa Jaskółek najbardziej przyczynił się Greg Hancock, który zdobył 13 punktów. Dobry występ zanotował również Maciej Janowski. Mistrz świata juniorów z ubiegłego roku wywalczył 9 oczek i bonus. Wśród gospodarzy, których po raz pierwszy w tym sezonie poprowadził Robert Sawina, najlepszy był Emil Sajfutdinow, który zdobył 11 oczek i bonus. Ze swoich występów zadowoleni mogą być również Robert Kościecha i Krzysztof Buczkowski, którzy mecz zakończyli z dorobkiem 9 punktów, a pierwszy z nich do swojej zdobyczy punktowej dopisał bonusa. Zawiódł za to Artiom Łaguta, który zdobył tylko 3 punkty.

Zakończenie kolejki pod koniec maja

W ramach IV kolejki ENEA Ekstraligi miały odbyć się również spotkania pomiędzy PGE Marmą Rzeszów i Unibaxem Toruń oraz Stelmetem Falubazem Zielona Góra i Unią Leszno. Pierwszy z tych pojedynków został odwołany z powodu opadów deszczu, a drugi z powodu startu młodych zawodników klubu z Leszna w zawodach IMEJ. Oba spotkania odbędą się 27 maja.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×