Nie wygląda to wesoło - wypowiedzi po sparingu Unibax Toruń - GTŻ Grudziądz

Żużlowcy Unibaksu Toruń przełamali serię sparingowych porażek i na własnym torze pokonali GTŻ Grudziądz 48:30. Co po spotkaniu na Motoarenie powiedzieli przedstawiciele obu zespołów?

Maria Marcinkowska
Maria Marcinkowska

Mariusz Puszakowski (gościnnie w składzie GTŻ Grudziądz): Oprócz jednego biegu było przyzwoicie. Jeździli zawodnicy z ekstraligi, a ja dwa razy byłem drugi. Oprócz tego raz na drugim miejscu pękł mi łańcuszek - myślę, że inaczej dojechałbym drugi do mety. Na pewno ogólnie jest ciężko, finanse są jakie są, sprzęt jest jaki jest. Cieszy mnie to, że mogę wykorzystywać każdą możliwość jazdy, bo to jest w tej chwili najważniejsze.

Darcy Ward (Unibax Toruń): Po kolejnych startach czuję, że jeździ mi się coraz lepiej, dopasowuję się do toruńskiego toru z każdym wyścigiem. Czy widzę jeszcze jakieś elementy, nad którymi muszę popracować? Raczej nie, ciągle się ścigam, więc treningów mi nie brakuje.

Mateusz Lampkowski: (Unibax Toruń): Jazdy mamy dużo, nawet przychodzi takie delikatne przemęczenie. Poprawiłem starty - na ostatnim sparingu z Bydgoszczą nie było z tym najlepiej, ale dzisiaj widziałem, że jest już dużo lepiej. Gorzej na dystansie - szczególnie było to widać w tym biegu, kiedy puściłem Ryana i dałem się wyprzedzić dwóm zawodnikom.

Mirosław Kowalik (menedżer Unibaksu Toruń): Wszystko wyglądało dzisiaj troszeczkę lepiej. Oczywiście, jechaliśmy na własnym torze i wzmocnieni Darcy Wardem. Póki co najbardziej mnie martwi mnie postawa seniorów drugiej linii. Zmieniliśmy już sposób przygotowań braci Pulczyńskich, ale w przypadku Mateusza Lampkowskiego i Karola Ząbika również nie wygląda to wesoło.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×